Odśpiewali hymny Polski, Ukrainy i Unii Europejskiej, a następnie przeszli ulicami miasta w Marszu Pokoju dla Ukrainy. W wydarzeniu organizowanym w niedzielę w Gdańsku wzięło udział ok. 200 osób.

Odę do Radości przed Ratuszem Głównego Miasta w Gdańsku odśpiewała Capella Gedanesis wraz z pomorskimi chórami. Potem kilkaset osób zaśpiewało hymny Polski i Ukrainy. Wydarzenie "Pomorze śpiewa dla Europy" zorganizowano w związku z przypadającym w poniedziałek Dniem Europy.

Prezydent Gdańska, zwracając się do zebranych, zwróciła uwagę na żółto-niebieskie kolory flag Unii Europejskiej i Ukrainy, które uczestnicy wydarzenia trzymali w dłoniach. 

Od prawie trzech miesięcy patrzymy na to, co dzieje się za naszą granicą. Przeżywamy tę napaść Putina na Ukrainę w naszych domach, wspierając tak, jak umiemy najlepiej, braci i siostry Ukraińców - powiedziała.

Prezydent dodała, że niemal w tym samym czasie "symbolicznie łączą się dwie rocznice - zakończenia II wojny światowej i powstanie Unii Europejskiej, dla której najważniejsze jest pilnowanie bezpieczeństwa".

Po odśpiewaniu hymnów uczestnicy wzięli udział w Marszu Pokoju dla Ukrainy - kilkaset osób przeszło sprzed Ratusza Głównego Miasta do placu Solidarności.  Członek Stowarzyszenia dla Ukrainy, Volodymyr Poltorak, w swoim wystąpieniu podkreślał, że "Rosja i naród rosyjski nie zmieniają się od setek lat".

Rosja jest, była i będzie krajem - terrorystą. (...) Rosja to kraj, który jest więzieniem dla narodów. Więzienie narodów nie może być spokojem i nie może być szczęściem - powiedział.