Trzymiesięczny areszt dla mężczyzny, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku w Międzyzdrojach, w którym zginęły trzy osoby, w tym dziecko - taką decyzję podjął sąd. W poniedziałek usłyszał on zarzuty spowodowania wypadku drogowego pod wpływem środków odurzających i kierowania pojazdem pod ich wpływem.

Sąd zastosował trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny podejrzanego o spowodowanie wypadku w Międzyzdrojach - przekazał  rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.

Sprawca usłyszał w poniedziałek zarzut spowodowania wypadku drogowego znajdując się pod wpływem środków odurzających oraz zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających. Badania wykazały we krwi 35-latka obecność ecstasy oraz alpha-PHP (to dopalacz, silny stymulant).

Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. "Nie ustosunkował się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień" - informował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz.

Do wypadku, w którym zginęło troje pieszych, w tym dziecko, doszło w sobotę, 22 grudnia, ok. godz. 18 przy ul. Dąbrówki w Międzyzdrojach (powiat kamieński, Zachodniopomorskie). Samochód osobowy wjechał tam w czteroosobową grupę pieszych. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku. Ok. godz. 20 był już w rękach policji.

Na miejscu wypadku zginęli 7-letni chłopczyk oraz 43-letnia kobieta i 44-letni mężczyzna. Mężczyzna i chłopczyk byli reanimowani, nie udało się ich uratować. Ranna 12-latka została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie.

Podejrzanemu mężczyźnie grozi od 5 do 20 lat więzienia.