​W związku z katastrofą ekologiczną Odry klienci niektórych smażalni w Zachodniopomorskiem obawiają się jedzenia ryb. Przedsiębiorcy z Trzebieży oraz Stepnicy nie kryją obaw. Z powodu inflacji ceny ryb w 2022 roku były rekordowo wysokie, a teraz mogą być jeszcze wyższe - podaje portal wszczecinie.pl.

Chemiczna fala dotarła na Pomorze Zachodnie. Najtrudniejsza sytuacja jest w Widuchowej oraz powiecie gryfińskim. Tą sytuacją poważnie zaniepokojeni są przedsiębiorcy. Jak podkreślają, katastrofa ekologiczna w Odrze może przyczynić się do odwrotu od turystyki i rekreacji nad wodą.

Choć większość ryb serwowanych w lokalnych restauracjach nie pochodzi z Odry czy Zalewu, to obawy klientów są poważne. Fatalne nastroje również w Trzebieży oraz Nowym Warpnie. Nad Zalewem Szczecińskim nie brakuje turystów, ale w ten długi weekend od rybnych dań wolą pierogi i sałatki.

Jedna z właścicielek smażalni ryb podkreśliła, że ludzie nie chcą kupować ryb, ich ceny będą jeszcze bardziej rosnąć. Poza smażalniami ryb o swoją przyszłość obawiają się także agencje turystyczne, gospodarstwa agroturystyczne czy wypożyczalnie kajaków i sprzętu wodnego.