Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o paserstwo co najmniej ośmiu samochodów skradzionych w Niemczech i w Holandii. Odzyskano 11 aut pochodzących z kradzieży, wartych łącznie ponad pół miliona złotych.

Poznańscy kryminalni uzyskali informacje, z których wynikało, że na terenie jednej z posesji w powiecie średzkim mogą znajdować się auta pochodzące z kradzieży. Na miejscu policjanci znaleźli cztery samochody francuskich marek - Renault Kadjar, Renault Kaptur, Peugeot 3008 oraz Citroen C3. Okazało się, że pojazdy zostały skradzione na terenie Niemiec i Holandii

Policjanci zatrzymali wówczas 43-latka, który był w trakcie demontażu jednego z pojazdów. Wszystkie auta posiadały także ślady ingerencji w pola numeryczne VIN. W wyniku przeszukania posesji funkcjonariusze zabezpieczyli szereg części samochodowych od innych pojazdów oraz tablice rejestracyjne noszące cechy duplikatów - tłumaczył sierż. sztab. Łukasz Paterski z poznańskiej policji. 

Funkcjonariusz podkreślił, że w wyniku dalszego śledztwa poznańscy kryminalni już następnego dnia udali się do jednego ze średzkich komisów samochodowych, gdzie znaleźli kolejne cztery francuskie auta. Okazało się, że również zostały skradzione za granicą. Pojazdy zostały zabezpieczone, a policjanci zatrzymali właściciela komisu - 44-latka, który zajmował się paserstwem skradzionych samochodów.

Dalsze działania policjantów doprowadziły ich do jednej z posesji oddalonej o kilkanaście kilometrów od komisu, gdzie znaleziono kolejne trzy ukryte pojazdy francuskich marek

Poznańscy policjanci odzyskali w sumie 11 skradzionych pojazdów o łącznej wartości ponad pół miliona złotych.

Mężczyźni usłyszeli po cztery zarzuty paserstwa pojazdów, przyznali się do winy. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. 

Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań. 



Opracowanie: Klaudia Niewęgłowska