37-latek z Wielkopolski celowo oślepiał laserem pilotów, którzy odbywali nocne loty szkoleniowe. Policję zawiadomili pracownicy Lotniska Kąkolewo, które - oprócz tego, że obsługuje ruch lotniczy - sprawuje nadzór operacyjny nad działalnością szkoleniową i sportową, a także pełni rolę ośrodka prac poligonowych z zakresu testowania nowych technologii w lotnictwie. Bezmyślnym i nieodpowiedzialnym mężczyzną, który stwarzał realne zagrożenie, zajmie się teraz sąd.

Policja poinformowała w poniedziałek, że w piątek piloci z Lotniska Kąkolewo w Wielkopolsce, którzy odbywali w tym czasie nocne loty szkoleniowe, zgłosili, że ktoś celowo kieruje w stronę kabiny samolotu silną wiązkę lasera. Takie działanie nie tylko utrudniało prowadzenie maszyn, ale przede wszystkim stwarzało realne zagrożenie.

Służby, które zjawiły się na miejscu - mimo długotrwałej obserwacji - nie zdołały ustalić źródła światła. Sytuacja powtórzyła się następnego dnia. Na miejsce przyjechał patrol Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, którego funkcjonariusze dostrzegli zieloną wiązkę lasera wychodzącą z terenu jednej z posesji.

Sprawcą okazał się 37-latek z powiatu nowotomyskiego. Usłyszał już zarzut z art. 87a ust. 1 Prawa Lotniczego, który dotyczy umyślnego stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa lotów. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do roku. 37-latek przyznał się do winy. Teraz sprawą zajmie się sąd.

"Kierowanie wiązki lasera w stronę samolotów, śmigłowców czy innych pojazdów to niebezpieczne i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które może doprowadzić do poważnego wypadku i pociągnąć za sobą odpowiedzialność karną" - przypomnieli funkcjonariusze.