Miała to być jednorazowa podróż na granicę z Ukrainą, aby karmić uchodźców. Pomoc jest jednak wciąż potrzebna, więc jedna z olsztyńskich restauracji ponownie wysłała swoją załogę z foodtruckiem. Tym razem mobilna kuchnia zaparkowała w pobliżu przejścia granicznego w Medyce.

Gdy tylko wybuchła wojna w Ukrainie olsztyńscy restauratorzy prowadzący restaurację Tandoor postanowili wyciągnąć z garażu swojego foodtrucka i pojechać na granicę. Każdy pomaga, jak potrafi, a my potrafimy gotować, więc zdecydowaliśmy się, że zapewnimy tyle ciepłych posiłków, ile będziemy w stanie przygotować. Ci ludzie są bardzo zmęczeni, głodni - mówi Urszula Shrama, właścicielka restauracji. 

Załoga foodtrucka Tandoor Szama - Indian Street Food była na początku w Zosinie. Po powrocie do Olsztyna zapadła decyzja o powrocie na granicę, bo w dalszym ciągu jest potrzeba serwowania gorących dań. Tym razem olsztyński foodtruck zaparkował w pobliżu przejścia granicznego w Medyce i na chwilę obecną jest to jedyny punkt w tym miejscu, który zapewnia coś ciepłego do jedzenia

Po wczorajszym naszym apelu o pomoc pojawiło się wielu wolontariuszy, którzy pomagają w przygotowywaniu i rozdawaniu posiłków. Dzięki temu nasi kucharze mogą trochę odpocząć, przespać się. Wrócą chyba dopiero wtedy, gdy ktoś ich tam zamieni. Bo na razie tylko oni tam karmią - mówi Shrama.

Sporo, jeżeli chodzi o pomoc uchodźcom, dzieje się też w samym budynku restauracji w Olsztynie. Wciąż okoliczni mieszkańcy przywożą tam ubrania, artykuły pierwszej potrzeby dla uchodźców. Teraz trwa segregowanie tych rzeczy. Restauratorzy zapewniają, że jeżeli ktoś przyjął u siebie uchodźców i chcę ich doposażyć np. w ubrania, to może się kontaktować z restauracją. 

Opracowanie: