O piętnaście procent mniej dni ze smogiem było ostatniej zimy w Polsce w porównaniu do poprzedniego sezonu zimowego - wynika z najnowszych danych Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Zakładu Badawczego.

Według ekspertów, ta poprawa to przede wszystkim efekt pogody. Ostatniej zimy w Polsce było wyjątkowo dużo wietrznych dni. Równolegle coraz więcej osób wymienia kopciuchy, czyli stare piece. Te czynniki zdaniem dyrektora Instytutu Ochrony Środowiska doktora Krzysztofa Skotaka sprawiły, że w wielu miastach i miasteczkach zmniejszył się poziom smogu.

W miejscach, gdzie w poprzednich latach obserwowaliśmy 50, 60 czy 70 dni ze smogiem, w ostatnim sezonie zimowym ta liczba zmniejszyła się do 30 czy 40. Ale nie oznacza to, że smogu nie było - zaznacza w rozmowie z naszym dziennikarzem doktor Krzysztof Skotak. 

W Olsztynie w sezonie zimowym 2021/2022 były trzy dni ze smogiem, a ostatniej zimy normy były przekroczone przez jeden dzień. Sytuacja poprawiła się we wszystkich regionach. Obszary, które były postrzegane jako najgorsze, czyli obrzeża dużych miast i Aglomeracja Śląska, wciąż charakteryzuje największy smog, czyli poziom przekroczeń dopuszczalnych zanieczyszczeń powietrza - dodaje.

Dwa lata temu w całej Polsce były ich jeszcze niemal trzy miliony. Obecnie są ponad dwa miliony. Ciekawym przykładem jest Świdnik, który jest blisko dużej aglomeracji miejskiej. W samym Świdniku do wymiany zostało 700 kopciuchów, to można zrobić bardzo szybko, to pokazuje postęp, który jest widoczny - zaznacza doktor Skotak.

Według ekspertów, jeśli ten trend się utrzyma, smog może być dla nas coraz mniej dotkliwy, choć nic na razie nie zapowiada, że zostanie wyeliminowany.