Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę, 12 października, w zielonogórskiej dzielnicy Racula. Mężczyzna, który wybrał się do lasu na grzyby, został zaatakowany przez trzy psy. Ofiara doznała poważnych obrażeń i nie udało się jej uratować. Właścicielem psów jest były policjant.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
O sprawie pierwszy poinformował serwis News Lubuski.pl.
W niedzielę około godziny 13:00 kierowca ciężarówki zatrzymał się na MOP Racula Wschód, by zrobić przerwę w trasie. Postanowił pójść do pobliskiego lasu w rejonie strzelnicy, aby zebrać grzyby. Tam niespodziewanie zaatakowały go trzy psy, które gryzły go po rękach i nogach. Mężczyzna zdołał zadzwonić pod numer alarmowy 112 i wezwać pomoc.
Na miejsce natychmiast ruszyło kilka patroli policji oraz zespół pogotowia ratunkowego. Psy uciekły dopiero, gdy usłyszały sygnały nadjeżdżających radiowozów.
Ranny mężczyzna został pilnie przetransportowany do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, gdzie przeszedł kilka poważnych operacji. Już wówczas lekarze informowali, że jego stan jest krytyczny.
Jak podaje tvn24.pl, szpital przekazał tragiczne wieści. W środę rano 46-latek zmarł.
Trafił do nas w bardzo poważnym stanie, można powiedzieć, że krytycznym. Mimo wysiłków całego zespołu, niestety, nie udało się go uratować. Obrażenia były tak poważne, że przeszedł kilka operacji. Najdłuższa z nich trwała około osiem godzin - przekazała tvn24.pl rzeczniczka lecznicy Sylwia Malcher-Nowak.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że właściciel psów, najprawdopodobniej owczarków belgijskich nie zachował wymaganych środków ostrożności przy ich trzymaniu na posesji. Właścicielem psów jest były policjant. Postępowanie zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze, by wyeliminować wszelkie wątpliwości, dotyczące obiektywizmu - powiedziała RMF FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.
Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze nie komentuje sprawy. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz przekazała, że śledztwo ws. śmierci 46-latka jest prowadzone z art. 156 Kodeksu karnego, mówiącego o odpowiedzialności za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wiadomo, że psy uciekły z pobliskiej strzelnicy.
Mieszkańcy Raculi są wstrząśnięci. Wskazują, że nie jest to pierwszy taki przypadek w tej okolicy - dwa lata temu psy pogryzły kobietę i jej córkę.


