Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Zamościu, który uznał, że Konrad K., sprawca ataku nożem w galerii handlowej w Stalowej Woli, nie musi już przebywać w szpitalu psychiatrycznym i może być leczony ambulatoryjnie. Śledczy argumentują, że sąd nie uwzględnił wszystkich okoliczności sprawy i domagają się dalszego stosowania środka zabezpieczającego. Ostateczną decyzję podejmie Sąd Apelacyjny w Lublinie, a do czasu jej wydania Konrad K. pozostanie w szpitalu.

  • Sąd uchylił wobec Konrada K. środek zabezpieczający w formie pobytu w szpitalu psychiatrycznym i zastosował terapię ambulatoryjną.
  • Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu, argumentując, że "nie występuje pozytywna prognoza kryminologiczna" i Konrad K. powinien zostać w szpitalu psychiatrycznym.
  • Konrad K., uznany za niepoczytalnego, w 2017 roku zaatakował nożem 9 osób w Stalowej Woli; jedna z ofiar zmarła.
  • Więcej informacji z Twojego regionu znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Zamościu sędzia Paweł Tobała przekazał we wtorek, że sąd uchylił wobec Konrada K. środek zabezpieczający w formie pobytu w szpitalu psychiatrycznym i zastosował terapię ambulatoryjną. Mężczyzna będzie przebywał w szpitalu do momentu uprawomocnienia się postanowienia. W poniedziałek wpłynęło zażalenie prokuratury od tej decyzji. Akta sprawy zostaną przekazane do Sądu Apelacyjnego w Lublinie - poinformował rzecznik.

W tego typu sytuacjach sąd co sześć miesięcy orzeka w sprawie dalszego stosowania pobytu w zakładzie psychiatrycznym i zasięga opinii biegłych. Jak wyjaśnił rzecznik, z opinii biegłych psychiatrów i psychologa ze szpitala w Radecznicy wynikało, że już nie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż Konrad K. może ponownie popełnić przestępstwo o znacznej społecznej szkodliwości.

Sąd dopuścił także opinię innych biegłych. Specjaliści ze Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie zaopiniowali w ten sam sposób, że nie ma już potrzeby dalszego pobytu w szpitalu i wnioskowali o zastosowanie terapii wobec Konrada K. - dodał rzecznik. 

Jak prokuratura argumentuje zażalenie na decyzję sądu?

Jak poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzej Dubiel, prokurator w zażaleniu wskazał, że zamojski sąd, dokonując analizy prawdopodobieństwa ponownego popełnienia przez Konrada K. czynów "o znacznej społecznej szkodliwości", nie wziął pod uwagę wszystkich istotnych okoliczności, w tym tych związanych z zarzucanymi mu czynami zabronionymi. 

Zdaniem oskarżyciela właściwa i kompleksowa ocena tych wszystkich okoliczności wskazuje, że nie występuje pozytywna prognoza kryminologiczna i konieczne jest dalsze stosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym - zaznaczył rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury.

Podkreślił jednocześnie, że prokurator po wydaniu przez sąd postanowienia złożył od razu wniosek o wstrzymanie jego wykonania, dzięki czemu Konrad K. do czasu rozpoznania zażalenia przez lubelski sąd apelacyjny pozostanie w szpitalu psychiatrycznym. Jak wyjaśnił prok. Dubiel, postanowienie sądu o uchyleniu środka zapobiegawczego jest wykonalne od chwili jego wydania, a więc gdyby sąd nie uwzględnił wniosku o wstrzymanie wykonania, Konrad K. opuściłby szpital psychiatryczny.

Taka sytuacja miała miejsce pod koniec ub. roku. Wtedy też sąd zdecydował o uchyleniu Konradowi K. środka zabezpieczającego, tj. umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym i podjęcia przez niego nadzorowanej terapii ambulatoryjnej w Centrum Zdrowia Psychicznego w Stalowej Woli. Prokurator wtedy także złożył wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia do czasu jego uprawomocnienia, ale wówczas sąd wniosku nie uwzględnił i Konrad K. opuścił szpital psychiatryczny.

Ranił 9 osób, z których jedna zmarła

Przypomnijmy, Konrad K. w październiku 2017 r. w galerii handlowej w Stalowej Woli (woj. podkarpackie) ranił dwoma nożami 9 osób. Jedna z nich zmarła.

Biegli uznali go za niepoczytalnego, w związku z czym nie mógł odpowiadać karnie za zarzucane mu czyny. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu umorzył w grudniu 2018 r. śledztwo w tej sprawie i zdecydował o umieszczeniu wówczas 28-letniego mężczyzny na leczeniu w zakładzie psychiatrycznym.

W trakcie postępowania prokuratura postawiła Konradowi K. łącznie 18 zarzutów, w tym jeden zarzut zabójstwa i dziewięć usiłowania zabójstwa. Gdyby odpowiadał w procesie karnym, groziłoby mu nawet dożywocie.