O możliwościach leczenia endometriozy (choroby narządów płciowych kobiety) mówili dziś specjaliści z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. W lubelskim WSK istnieje Centrum Diagnostyki i Leczenia Endometriozy, a lekarze placówki dysponują najnowocześniejszymi aparatami USG do diagnostyki. "Dzięki leczeniu operacyjnemu jest szansa, że te bóle się skończą, jest też szansa, że zajdę w upragnioną ciążę" - mówi pani Karolina, pacjentka szpitala.

Centrum Diagnostyki i Leczenia Endometriozy działające przy Oddziale Ginekologicznym 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ w Lublinie zostało powołane w październiku 2019 roku z inicjatywny Komendanta 1 WSK.

Lekarze przeszli szkolenie w kontekście diagnostyki leczenia endometriozy. Centrum dysponuje bardzo wysokiej klasy aparatem ultrasonograficznym. Gdyby zaistniała potrzeba, na miejscu możliwe jest również wykonanie np. rezonansu magnetycznego z kontrastem.

Celem powstania Centrum Diagnostyki i Leczenia Endometriozy było stworzenie ośrodka, który będzie referencyjny i będzie będziemy mogli tutaj diagnozować pacjentki także z innych ośrodków, które do nas będą trafiały - mówi dr Piotr Olcha, kierownik oddziału ginekologii w lubelskim WSK.

"To był straszny ból"

Jedną z pacjentem placówki jest pani Karolina.

To był straszny ból, z drugiej strony doszła do tego jeszcze niepłodność - mówi pacjentka WSK. Nikt jej nie zdiagnozował. Wszyscy mówili, że "taka jej uroda", że boli. Gdy poszła do lekarza, żeby sprawdzić co się dzieje, że nie może zajść w ciążę, zrobiono badania w kierunku endometriozy.

Kobieta przeszła operację. Wraca do zdrowia. Dzięki leczeniu operacyjnemu jest szansa, że te bóle się skończą, jest też szansa, że zajdę w upragnioną ciążę - mówi z nadzieją pani Karolina.

Zabiegi operacyjne u dobrze zakwalifikowanych pacjentek przynoszą bardzo korzystne efekty w postaci zniwelowania dolegliwości bólowych, i to potwierdzają prace naukowe, a także zwiększa odsetek zaistniałych ciąż zarówno w aspekcie ciąży naturalnych jak i wciąż uzyskanych metodą rozrodu wspomaganego pozaustrojowo - dodaje dr Olcha.