Niecodzienna interwencja strażaków w Barwinku, w gminie Kodrąb (Łódzkie). W niedzielny poranek służby ratunkowe zostały wezwane do nietypowego zgłoszenia. Do nieużytkowanej, niezabezpieczonej studni o głębokości około 5 metrów wpadły... pies i lis!
- Niecodzienna akcja ratunkowa w Barwinku (gmina Kodrąb, woj. łódzkie) - w niedzielny poranek strażacy zostali wezwani do studni, do której wpadły pies i lis.
- Zwierzęta znajdowały się w niezabezpieczonej, nieużytkowanej studni o głębokości około 5 metrów.
- Na miejscu strażacy zastali psa i lisa przytulone do siebie - oba wyglądały na spokojne, choć były wyraźnie wyziębione.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Po przybyciu na miejsce strażacy zastali w studni dwa zwierzaki. Pies i lis, przytulone do siebie, wyglądały na spokojne, choć wyraźnie wyziębione - relacjonuje PSP Radomsko. Na szczęście w studni nie było wody, co - jak podkreślają strażacy - prawdopodobnie uratowało im życie.
Akcja ratunkowa przebiegała sprawnie, choć nie obyło się bez wyzwań. Strażacy z OSP Kodrąb oraz JRG Radomsko opuszczali do studni wiklinowy kosz na linie. Pies sam wskoczył do kosza i został bezpiecznie wyciągnięty na powierzchnię. Z lisem było nieco trudniej - dopiero po wlaniu do studni odrobiny wody, zwierzę zdecydowało się wskoczyć do kosza ratunkowego. Po chwili oba zwierzęta były już na wolności, bez obrażeń, choć wyraźnie zmarznięte.
Pies trafił w ręce właściciela, a lis - po krótkim odpoczynku - uciekł w stronę pobliskiego lasu.
Cała akcja trwała godzinę i dwadzieścia minut. Jak przekazał dowódca akcji, starszy aspirant Michał Bugaj, podobne wydarzenie zdarzyło mu się po raz pierwszy. Zwierzęta nie były wobec siebie agresywne - wyglądały, jakby się wspierały w trudnej sytuacji - relacjonuje strażak.
Właściciel studni otrzymał zalecenie, by odpowiednio zabezpieczyć obiekt, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.


