Przed jesienią i zimą krakowskie schronisko dla zwierząt apeluje o wsparcie. Szczególnie teraz potrzeby są spore. Azyl można wspierać materialnie, przywożąc ręczniki czy prześcieradła.
Schronisko zachęca także do tzw. "wirtualnej adopcji".
Przy adopcji wirtualnej pieska jest to koszt stu złotych na rzecz schroniska, przy adopcji kota jest to pięćdziesiąt złotych miesięcznie - tłumaczy rzecznik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie Klaudia Adamczyk.
Wtedy możecie państwo przyjeżdżać do nas 7 dni w tygodniu w godzinach otwarcia i przy adopcji psa my, czyli pracownicy, przygotowujemy go, zapinamy go w szelki, w obrożę i w smycz. Przekazujemy wirtualnemu opiekunowi i można spacerować. Jeśli chodzi o opiekę nad kotkiem, zapraszamy do naszych pomieszczeń, gdzie można spędzić czas z kotami. Nie tylko z tym jednym, bo jest tam ich więcej - dodaje rozmówczyni RMF FM.
Takie działania to dla zwierząt socjalizacja z człowiekiem - czynnik niesamowicie istotny przed wyjściem do domu, którego wcześniej nie miały.
Reporter RMF FM Maciej Sołtys pytał rzeczniczkę krakowskiego schroniska, ile zwierząt opuszcza przytulisko. Wiadomo, że kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt zwierząt potrafi trafić w jeden weekend w jego mury.
Adopcji jest na szczęście również sporo, natomiast nadal mniej niż przyjęć zwierząt - przyznaje Klaudia Adamczyk.
Krakowianie są niesamowici. Bo czy chodziło o akcję "Mrozy", czy informowaliśmy właśnie o tych potrzebach dla kociąt w te wakacje, to mogę śmiało powiedzieć, że jak publikujemy post, to znaczy, że naprawdę jest to potrzebne, bo nie chcemy prosić co miesiąc, prosimy tylko wtedy, kiedy naprawdę ta pomoc jest nam niezbędna. Wtedy krakowianie, ale nie tylko, stają na wysokości zadania i możemy na ludziach polegać - podsumowuje.
Wspomniana pomoc bywa zazwyczaj jednorazowa i przy tak dużych potrzebach, znika w kilka dni.
Aktualnie w azylu mieszka około 600 zwierząt.


