W Krakowie w Teatrze im. Słowackiego odbył się 22 Ogólnopolski Festiwal Twórczości Teatralno - Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie - ALBERTIANA. Podczas finałowej gali wręczono także doroczne Medale Świętego Brata Alberta.

Po przerwie spowodowanej pandemią, powróciła stacjonarna formuła Gali Festiwalu. Jest on organizowany wspólnie przez Fundację im. Brata Alberta oraz Fundację "Mimo Wszystko" Anny Dymnej. Gala Finałowa odbywa się w Teatrze im. Słowackiego. 

Powiem wam, że wspaniale jest, gdy się coś robi razem. Jest raźniej, lżej, możemy się uzupełniać i rozdzielać obowiązki. W tej wspólnej pracy nie liczą się różnice gustów, poglądów. Pracujemy na rzecz godnego życia naszych wspólnych podopiecznych. I to jest nasza radość, nasz najważniejszy cel - mówi Anna Dymna. 

Podczas festiwalu wręczono też Medale św. Brata Alberta, które są przyznawane za niesienie pomocy osobom niepełnosprawnym.

W tym roku laureatami zostały następujące osoby:

Pan Jerzy Dudek - za działalność charytatywną oraz organizowanie turniejów na rzecz osób niepełnosprawnych, podopiecznych, m.in. Fundacji Alma Spei oraz Fundacji im. Brata Alberta

Pan Grzegorz Waśniewski - za wieloletnią działalność społeczną i charytatywną oraz za organizowanie kwest na rzecz osób niepełnosprawnych w Kanadzie.

Pan Ryszard Brączek - za wieloletnią działalność społeczną oraz za udział w koncertach charytatywnych  na rzecz osób niepełnosprawnych i potrzebujących. 

Prezes Fundacji im. Brata Alberta ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przypomniał podczas uroczystości, że medale św. brata Alberta otrzymują osoby i instytucje, które pomagają ludziom niepełnosprawnym, ubogim i chorym. Wspomniał laureata nagrody sprzed 20 lat, którym była parafia katedralna w Charkowie w diecezji charkowsko-zaporoskiej.

Dzisiaj Charków, jak i wiele innych miast Ukrainy, jest niszczony i bombardowany, została zbombardowana też szkoła dla osób niewidomych i niepełnosprawnych, a jej dyrektor został ranny i dzisiaj jest w Polsce. Wielu wychowanków tej szkoły, naszych przyjaciół, także z tej parafii, trafiło do Polski, do różnych placówek, a następni napływają - mówił ks. Isakowicz-Zaleski.