Nawet dwa miliony złotych mógłby stracić Skarb Państwa, gdyby produkty z nielegalnej wytwórni wyrobów tytoniowych, która działała w gminie Kocmyrzów-Luborzyca trafiły na rynek. Policjanci zatrzymali 37-latka, a do depozytu trafiły ponad 3 tony liści tytoniu, dwie maszyny służące do ich krojenia oraz blisko 200 kilogramów krajanki.

Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej. W fiacie ducato przewoził krajankę tytoniową bez akcyzy. Policjanci przeszukali więc pomieszczenia zajmowane i wykorzystywane przez 37-latka w powiecie proszowickim i miechowskim, gdzie znaleźli kolejne partie nielegalnych wyrobów.

Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 3,3 tony liści tytoniu i 180 kilogramów krajanki tytoniu, a na poczet przyszłych kar  blisko 100 tys. zł w gotówce - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

W prokuraturze 37-latek usłyszał zarzuty: przewożenia i posiadania wyrobów tytoniowych i liści tytoniu bez polskich znaków skarbowych oraz nielegalnego wytwarzania krajanki tytoniowej. Wobec podejrzanego zastosowano policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Za popełnione przestępstwa grozi mu do dwóch lat więzienia.