53 tys. złotych i złotą, austriacką monetę kolekcjonerską wyłudzili od krakowskiej seniorki dwaj nastolatkowie. Policjanci zatrzymali ich kilkanaście godzin po dokonaniu oszustwa.

Scenariusz działania młodocianych przestępców był podobny do innych tego typu przypadków.

Mieszkająca na Prądniku Czerwonym 92-latka po północy odebrała telefon od mężczyzny, którego wzięła za swojego syna. Dzwoniący przekonywał seniorkę, że pilnie potrzebuje dużej sumy pieniędzy. Kobieta miała je przekazać osobie, która się do niej zgłosi. Niedługo potem do drzwi jej mieszkania zapukał młody mężczyzna i zabrał reklamówkę zawierającą 53 tys. złotych oraz złotą monetę austriacką.

Kiedy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, zgłosiła sprawę policji.

W jednym z hoteli w Mistrzejowicach  policjanci wylegitymowali dwóch nastolatków: 17- i 15-latek. Starszy z nich był nie tylko podejrzewany o udział w oszustwie, ale też poszukiwany w celu doprowadzenia do jednego z ośrodków wychowawczych.

W pokoju hotelowym policjanci znaleźli m.in. kilka telefonów komórkowych i 2,5 tys. zł. Sąd zastosował wobec 17-latka tymczasowy areszt. Za oszustwo grozi mu do 8 lat więzienia. O losie 15-latka zdecyduje sąd rodzinny.

Śledczy weryfikują, czy nastolatkowie mają na sumieniu także inne przestępstwa, w tym oszustwa na "legendę". Sprawa ma charakter rozwojowy.