Od 20 marca do nawet 20 kwietnia może potrwać blokada dwóch dróg prowadzących na Litwę. Rolnicy tym razem chcą przez dwanaście godzin na dobę całkowicie blokować ruch wszystkich pojazdów. Na środę zaplanowano spotkanie z policją w tej sprawie.

Kilka dni temu zakończył się protest przy granicy z Litwą, który trwał tydzień. Rolnicy nie blokowali drogi, a jedynie towarzyszyli kontrolom samochodów ciężarowych na jednym z MOP-ów na krajowej S61.

Na początku protestu miejsce to odwiedzili m.in. przedstawiciele litewskiej policji i straży granicznej, aby sprawdzić, czy nie ma utrudnień w poruszaniu się ciężarówek.

Tym razem jednak granica z Litwą ma być całkowicie blokowana. Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Bułakowski, protest ma rozpocząć się 20 marca i obejmować węzeł na S61 w Szypliszkach oraz przejście w Ogrodnikach.

Rolnicy mają dwanaście godzin dziennie blokować drogę w obu stronach. Ma to trwać w godzinach 7:00-19:00. W nocy ruch ma tam odbywać się normalnie.

To na pewno uderzy w transport na Litwie, Łotwie i w Estonii. Protestujący chcą, by te państwa wywarły nacisk na polski rząd, aby jak najszybciej spełnił postulaty rolników dotyczące m.in. importu artykułów rolno spożywczych z Ukrainy.

Na środę w Suwałkach zaplanowano spotkanie organizatorów tego protestu z policją. Po nim będzie wiadomo, czy zapowiadany protest faktycznie będzie polegał na całkowitym blokowaniu drogi w godzinach 7:00-19:00. Jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, to na pewno przy granicy, zarówno po polskiej, jak i litewskiej stronie, będą tworzyć się duże korki. Nie ma bowiem innej alternatywnej trasy.

Opracowanie: