Odkrywcy złotego pociągu wskazują kolejne miejsca, w których mają być ukryte cenne przedmioty z czasów II wojny światowej. Zgłoszenia pięciu lokalizacji dotyczą okolic masywu Ślęży na Dolnym Śląsku. Piotr Koper i Andreas Richter chcą zbadać ten teren.

Poszukiwacze chcą przeprowadzić badania na swój koszt swoim sprzętem. Odkrywcy czekają na wyznaczenie terminu prac przez konserwatora zabytków i samorządowców. W dokumentach wskazaliśmy pięć, niezależnych miejsc - mówi Piotr Koper. Mają to być podziemne, przemysłowe budowle. W środku mogą być maszyny lub depozyty ludności zamieszkującej w czasie drugiej wojny światowej te tereny.

Powołujemy się na zeznania świadków i zebrane dokumenty. Do starostwa powiatowego we Wrocławiu złożyliśmy kompletną informację o wskazanych przez nas miejscach - dodaje Koper.

Tajemnice Ślęży są badane od lat. W wielu miejscach można znaleźć ślady wcześniejszych poszukiwań. Obecne badania ruszą prawdopodobnie wiosną, gdy pozwoli na to pogoda.

Odkrywcy nie składają broni także w sprawie poszukiwań złotego pociągu w Wałbrzychu. Trwają rozmowy z koleją, zarządcą terenu. Plan prac jest już przygotowany. W tej chwili Piotr Koper i Andreas Richter występują o zgody na wycinkę drzew i krzewów, które mogą utrudnić prowadzenie wykopów.

Poszukiwacze chcą w Wałbrzychu wykonać trzy wykopy kontrolne na głębokość blisko dziewięciu metrów. Mają one potwierdzić istnienie tunelu, a w nim samego pociągu. 

(mal)