Polska zajęła ostatnie, 14. miejsce w konkursie mieszanym Pucharu Świata w skokach narciarskich rozegranym w norweskim Lillehammer. Wygrała Japonia przed Austrią i Norwegią. Po pierwszej serii prowadziła Austria (473 pkt), dzięki wysokiej formie Gregora Schlierenzauera (98,5 m), Jacqueline Seifriedsberger (99,5 m), Thomasa Morgensterna (97 m) i równie dobrej dyspozycji Danieli Iraschko-Stolz (92 m). Druga była Japonia - 447,9 pkt, a trzecie Niemcy - 435,3 pkt.

Polska w debiucie w konkursie mieszanym zajęła w pierwszej serii ostatnie, 14. miejsce i nie awansowała do finału. W zespole biało-czerwonych jako pierwsza skakała Joanna Szwab. Uzyskała 68,5 m i po jej próbie Polska była na 14. pozycji. Maciej Kot oddał dobry skok - lądował na 98 m, Polska awansowała na 13. pozycję. Po próbie Magdaleny Pałasz - 73 m, zespół ponownie znalazł się na 14. miejscu. Jako ostatni w polskiej ekipie skakał Kamil Stoch. Mistrz świata doleciał tylko do 88,5 m i zespół zajął ostatnie 14. miejsce w konkursie. Najdalej w pierwszej serii - 104 m skoczył Japończyk Taku Takeuchi.

W finale ekipa Japonii skakała najrówniej i dzięki temu awansowała na pierwsze miejsce. Dobrze wypadła Sara Takanashi, która wylądowała na 100 m i wyprowadziła swoją ekipę na pozycję lidera. Najlepszym zawodnikiem konkursu był jednak Takeuchi, który w drugiej próbie uzyskał 100,5 m. Trochę słabiej zaprezentował się Daiki Ito - lądował na 88 i 99,5 m.

Niemiec Karl Geiger trafił na bardzo dobry wiatr, w swojej drugiej próbie wylądował na 107,5 m ustanawiając rekord obiektu. Poprzedni wynosił 105 m, należał do Austriaka Andreasa Koflera i był ustanowiony na początku grudnia 2011 roku.