Kamil Stoch potwierdza wspaniałą formę. Dziś w Lahti wygrał 12. konkurs w karierze. W finałowej serii oddał zdecydowanie najdłuższy skok i odebrał Peterovi Prevcovi koszulkę lidera Pucharu Świata.

Stoch po pierwszej serii był wiceliderem, ale jego Drugi skok był niemal perfekcyjny. 134,5 metra. Noty - dwa razy 20 i trzy razy 19,5. Skaczący po Polaku Niemiec Severin Freund (131,5m./129.5m.) , który był liderem po pierwszej serii nie był w stanie osiągnąć podobnego rezultatu. Po dwóch zwycięstach musiał zadowolić się drugim miejscum. Na najniższym stopniu podium stanął Austriak Gregor Schlierenzauer (126m./130m.).

Słoweniec Peter Prevc po pierwszym niezbyt udanym skoku (126 m., 10. miejsce) w drugiej próbie się poprawił (130,5 m.) i przesunął o kilka miejsca wyżej. Ostatecznie zakończył konkurs na 6. pozycji, ale stracił pozycję lidera pucharu Świata na rzecz Stocha.

W czołowej dziesiątce oprócz Schlierenzauera znalazło się jeszcze czterech Austriaków: Stefan Kraft (4.), Andreas Kofler (5.), Michael Hayboeck (7.) i Thomas Diethart (8.). Niesamowity awans zaliczył Anders Bardal. Norweg po pierwszej serii był 24, ale zawody skończył na 11. miejscu.

Punkty Pucharu Świata zdobył dziś także Dawid Kubacki (120 m./116 m.)- zajął 26. miejsce. Jan Ziobro zaprezentował się tylko w pierwszej serii. Skoczył 116,5 metra - to było zbyt mało by znaleźć się w finale. Maciej Kot, Piotr Żyła i Klemens Murańka nie wystąpili nawet w pierwszej serii. Cała trójka przepadła już w kwalifikacjach.

Skoczkowie nie będą mieli chwili wytchnienia. Już we wtorek kolejny konkurs, tym razem w fińskim Kuopio. Jutro popołudniu zawodnicy będą rywalizować w kwalifikacjach.

(edbie)