Holandia, kraj tulipanów, gdzie pani tuli panią, pan - pana:)! Tak myśleliśmy - przynajmniej do wczoraj. Po 12 godzinach podróży zaparkowaliśmy w Heerenveen, mekce łyżwiarstwa szybkiego. Wokół spokojny krajobraz, na który składają się wszechobecne kanały i małe, niezwykle urokliwe domki, których gospodarze nie chowają się wstydliwie za firankami:) Cel naszej wizyty? Pokazać Wam Holandię, Holendrów i naszych panczenistów, którzy sprawili nam tyle radości podczas igrzysk w Soczi, przywożąc trzy medale - złoty, srebrny i brązowy.

18:36 Tomasz Staniszewski:

Holendrzy zadzierali głowy wysoko, bo triumfowali tu bezapelacyjnie... W dużej hali trwało wielkie święto łyżwiarzy szybkich, a obok, dosłownie za ścianą, grała amatorska liga hokejowa... W tym samym obiekcie, w tym samym czasie... I po zawodach - hala Thialf jutro znów wypełni się kibicami...

18:00 Edyta Sienkiewicz:

Uśmiechnięta i zrelaksowania. Trudno się dziwić. Martina Sablikova, trzykrotna mistrzyni olimpijska, dziś zakończyła sezon. Zakończyła go z przytupem, zdobywając Puchar Świata na 3000 metrów. "Teraz czas na wakacje, jadę do domu. Będę mogła odpocząć" - skomentowała. Obok niej - Luiza Złotkowska. Panie znają się doskonale, są dobrymi koleżankami. Luiza na 3000 metrów zajęła 10. miejsce, tuż za Katarzyną Bachledą - Curuś. W klasyfikacji generalnej najwyżej, bo na 7. pozycji - uplasowała się Bachleda - Curuś. 14. jest Złotkowska, a 19. Czerwonka. Każda z nich zrobiła postęp, każdej należą się brawa!

17:26 Grzegorz Jasiński:

Zbigniew Bródka był dziś trzeci w finałowym biegu na 1500 metrów tegorocznego Pucharu Świata. W ogólnej klasyfikacji nie obronił Pucharu Świata z ubiegłego roku, nie znalazł się nawet na podium. Ci, co się na nim znaleźli - Koen Verweij, Denis Juskow i Shani Davies, nie promienieli dziś jednak szczęściem, a Zbigniew Bródka tak. Trudno o lepsze potwierdzenie, że w tym sporcie olimpijskiego złota nic nie może przyćmić. W innych dyscyplinach sportu bywa różnie, na lodzie duch olimpijski nie jest niczym zagrożony.

Shani Davies pytany, czy wie już, co w Soczi poszło nie tak, westchnął i powiedział nam, że nadal to nie jest jasne, ale jest przekonany, że prędzej czy później zrozumieją, co było nie tak, dlaczego przed Soczi byli mocni, teraz jeżdżą szybko, a wtedy mieli taki dołek. On sam już zakończył sezon, nie biegnie nawet w drużynie, przyznaje, że ma dość. Ale wróci. Koen Verweij przyznał, że wie o swej popularności w Polsce, o tym, że jego zachowanie zostało zauważone i jest komentowane. Nie było w tym żadnej niechęci wobec Zbigniewa Bródki, po prostu natura zwycięzcy nie pozwoliła mu łatwo przejść nad tym do porządku dziennego. Jest zmotywowany, chce wykorzystać szansę za cztery lata. Nie chce tylko, by mówiono o jakimś wielkim rewanżu, bo to nakłada niepotrzebną presję, a presji i motywacji mu nie brakuje. W sumie sympatyczny gość, który wie, czego chce i - jak nam się wydaje - będzie szukał popularności i sukcesu także poza lodowiskiem.

17:16 Tomasz Staniszewski:

W Heerenveen takie emocje towarzyszyły startowi Zbigniewa Bródki...

Niestety  nie udało się wskoczyć na podium - powiedzmy, że był to mały rewanż za Soczi, ale potem sam Koen Verweij podkreślał: Tu nie chodzi o rewanż, zemstę czy cokolwiek. Oni są sportowcami - trenują, by wygrywać!

Koen jest naprawdę miłym facetem. I dziś nawet polubił RMF FM. Zresztą cały ten łyżwiarski wielki świat, przy okazji ostatnich zawodów Pucharu  Świata zapomina o swojej wielkości...

Shani Davis - rekordzista świata, któremu ten sezon raczej nie wyszedł, po swoim starcie bez problemu zgadzał się na zdjęcia z małymi łyżwiarkami figurowymi miejscowego klubu.

15:41 Grzegorz Jasiński:

Panowie ścigają się już na dystansie 1500 m. W oczekiwaniu na występ Zbigniewa Bródki, który będzie bronił tytułu sprzed roku, przeczytajcie, co nasi panczeniści powiedzieli nam przed dzisiejszymi startami!

15:11 Tomasz Staniszewski:

Emocje w Heerenveen... jeszcze przed nami... Panie w "10" na 3000 m. Katarzyna Bachleda Curuś - 9., Luiza Złotkowska - 10. Czekamy na 1500 m mężczyzn...

14:58 Tomasz Staniszewski & Grzegorz Jasiński:

14:30 Maja Dutkiewicz & Edyta Sienkiewicz:

Holendrzy - bardzo mili:) No i - jak widać - gotowi na sportowe zmagania. Obowiązkowo - pomarańczowe stroje. Pogratulowali nam sukcesu w Soczi, choć stwierdzili, że Koen Verweij także powinien zdobyć złoto, bo dla nich ta porażka jest trudna do przełknięcia. Tłumaczymy, że taki jest sport, że zazdrościmy - biało - czerwoni nie mają gdzie trenować, a Holendrzy mają do dyspozycji 20 hal. Prosimy o przysługę - Czy możecie wymówić nazwiska naszych mistrzów... Złotkowska, Czerwonka, Bachleda - Curuś, Bródka, Niedźwiecki, Szymański - w ich ustach brzmi naprawdę zabawnie:) My też wzięłyśmy lekcje holenderskiego - MASAKRA!!!

13:33 Grzegorz Jasiński:

Tor Thialf w Heerenveen to miejsce wyjątkowe, stolica holenderskiego łyżwiarstwa. To na tym lodzie "wykuwał" się tegoroczny niezwykły, olimpijski sukces pomarańczowych. To zasługa między innymi Beerta Boomsmy, przemiłego człowieka, który jest tu czarodziejem lodu. Szef techniczny toru odpowiada za wszystkie aspekty przygotowania obiektu, ale te wszystkie aspekty sprowadzają się do jednego, by lód był jak najszybszy. O tym, od czego to zależy rozmawialiśmy z nim krótko przed rozpoczęciem dzisiejszych zmagań. Woda z własnego źródła głębinowego, dodatkowe minerały, które trzeba do niej dodać, temperatura lodu i powietrza, wilgotność powietrza, grubość zewnętrznej warstwy lodu, oświetlenie (tak, tak) - wszystko to wpływa na to, jakie wyniki da się tu osiągać.

Dzięki gromadzonej przez wiele lat wiedzy Beert Boomsma i jego ekipa są w stanie utrzymać ten tor na trzecim miejscu wśród najszybszych na świecie i zdecydowanie najszybszy na poziomie morza. Z torami w Calgary i Salt Lake City, położonymi na dużej wysokości nie może konkurować, ale dzięki wiedzy i umiejętnościom miejscowych jest tak szybki, jakby leżał na wysokości 700 metrów n.p.m.

Boomsma nie trzyma tej wiedzy tylko dla siebie, przyznaje że chętnie współpracuje z innymi icemasterami, pomagał w budowie torów w Astanie i Soczi i zapewne, jeśli zbudujemy tor w Polsce, i w tym będzie miał udział. Dłuższą rozmowę z Beertem Boomsmą zaprezentujemy już po powrocie, na razie zdradzę tylko, że mistrzowie lodu mają swoich ulubionych zawodników, którzy są w stanie właściwie ocenić ich prace. Dla szefa Thialf takim zawodnikiem jest słynny mistrz olimpijski Sven Kramer, który po wyjeździe na lód podobno od razu jest w stanie ocenić, jak długo go przygotowano. Dla ekspertów od lodu najważniejszy jest czas przejazdu. Czy szybszy jest Niedźwiedzki czy Mulder - to - jak sam Boomsma nam mówi - mniej ważne. To nie oznacza oczywiście, że grad medali Holendrów na igrzyskach nie miał znaczenia. Miał, tym bardziej, że czują, że się do niego przyczynili.

13:07 Maja Dutkiewicz & Edyta Sienkiewicz:

Udało się nam porozmawiać przed startem z Luizą Złotkowską. Zwróciłyśmy uwagę na jej różowo-fioletowe łyżwy. Mój trener mówi, że te kolory odzwierciedlają moją osobowość - żartowała nasza wicemistrzyni olimpijska. Przed nią start na 1500 metrów, jej rywalką będzie Monique Angermüller. Tydzień temu byłam od niej lepsza, mam nadzieję, że teraz będzie podobnie - skomentowała 27-latka.

12:33 Tomasz Staniszewski:

Garść zdjęć z drogi do hali Thialf. Mijaliśmy stadion SC Heerenveen - grali tam między innymi reprezentanci Polski - Arkadiusz Radomski, Radosław Matusiak... z czerwonym sercem.

11:00 Edyta Sienkiewicz & Maja Dutkiewicz:

Naszym chłopakom udało się porozmawiać z brązowymi medalistami z Soczi jeszcze przed startem. Dziś pobiegną na 1500 metrów i w drużynie. Trzymamy kciuki.

10:00 Edyta Sienkiewicz & Maja Dutkiewicz:

Dotarliśmy do celu naszej podróży! Hala Thialf zrobiła na nas ogromne wrażenie. Po pierwsze - jest zadaszona:) Może pomieścić ponad 12 tysięcy kibiców. Przywitaliśmy się z ekipą naszych panczenistów. Na lodzie - rozgrzewka. Gwiazd nie brakuje - Czeszka Martina Sablikova i tutejsza bohaterka - Ireen Wust. Dla Holendrów jest jak dla nas Zbigniew Bródka:)

06:50 Edyta Sienkiewicz:

Pobudka! Kiedy przyjechaliśmy, bardzo, bardzo wiało. Zastanawialiśmy się, dlaczego? O poranku poznaliśmy odpowiedź:) Woda, wszędzie woda. I to dosłownie 50 metrów od domku, w którym mieszkamy.

01:21 Edyta Sienkiewicz:

Jest środek nocy. W drugim pokoju trwa narada - Tomek i Grześ rozmawiają o naszych panczenistach. Okazało się, że biało-czerwoni wystartują w biegu drużynowym. Emocji - jeżeli tylko przypomnicie sobie start chłopaków w Soczi - z pewnością nie zabraknie:) My - jak to baby - żądamy ciszy nocnej po 12 godzinach podróży. Pobudka o siódmej, dobranoc:)