"Po ostatnim zabiegu chirurgicznym nadgarstka Robert Kubica czuje się dobrze. Jest jednak za wcześnie, aby mówić o jego powrocie za kierownicę" - powiedział menedżer polskiego kierowcy Daniele Morelli. Przyznał także, że wydany zostanie oficjalny komunikat w sprawie ewentualnego powrotu na tor kierowcy Renault.

Musimy poczekać jeszcze kilka tygodni, bo tyle potrwa kuracja pooperacyjna, choć był to lekki zabieg. Mimo to, potrzeba trochę czasu. A potem dokonamy oceny - stwierdził Daniele Morelli.

Menedżer polskiego kierowcy zastrzegł zarazem, że nie będzie to "decyzja ostateczna".

Zapadnie decyzja o dalszych fazach postępowania, które doprowadzą nas do początku następnego sezonu. To proces naturalny, który ma swoje etapy. Nie można powiedzieć, że Robert obudzi się rano i zdecyduje: "jest doskonale, mogę jeździć". Są różne etapy, które trzeba przejść i dopiero wtedy można zacząć stawiać prognozy z konieczną precyzją i uwagę - podkreślił Morelli.

6 lutego Kubica uległ poważnemu wypadkowi na trasie rajdu samochodowego w Ligurii. Doznał ciężkich obrażeń, groziła mu nawet amputacja dłoni. Przeszedł kilka operacji ręki, łokcia i nogi. W szpitalu był ponad dwa miesiące. Później rozpoczął żmudną rehabilitację. Przez cały ten okres nie milkną spekulacje, kiedy polski kierowca będzie mógł wrócić na tor.

W połowie października szef zespołu Lotus-Renault Eric Boullier podkreślił, że w jego ekipie wciąż czeka miejsce na Kubicę, ale czas ucieka i zbliża się moment podjęcia ostatecznych decyzji odnośnie następnego sezonu.