W Zatoce Meksykańskiej ruszyła gigantyczna operacja tamowania wycieku ropy. W stronę uszkodzonego szybu naftowego skierowano podwodne roboty, które mają umieścić w miejscu wycieku nową, większą niż dotychczasowa kopułę. Służby liczą, że tym razem uda się zatamować wyciek.

Akcja ma zakończyć się w poniedziałek. Do jej przeprowadzenia konieczne było usunięcie starej kopuły, a to oznacza, że przez niemal trzy dni ropa będzie wydostawać się z uszkodzonego szybu pełnym strumieniem. Nie ma też pewności, czy operacja zakończy się powodzeniem.

Wybuch na wynajętej przez koncern BP platformie wiertniczej Deepwater Horizon, który doprowadził do największej w historii USA katastrofy ekologicznej, nastąpił 20 kwietnia. Zginęło wówczas 11 osób.