Szef węgierskiej firmy MAL Zoltan Bakonyi został zwolniony z aresztu. Sąd nie uznał bowiem argumentów prokuratury za przekonujące. Zdaniem śledczych Bakonyi jest współodpowiedzialny za katastrofalny wyciek czerwonego szlamu.

Jak oświadczył adwokat szefa firmy MAL, Janos Banati, sąd miejski w Veszprem nie znalazł podstaw do uznania Bakonyia za podejrzanego o zaniedbanie obowiązków, jakim miał być brak systemu ostrzegania i planu ratunkowego na wypadek wycieku.

Węgierski parlament przygniatającą większością głosów wyraził zgodę na przejęcie przez państwo kontroli nad MAL. Premier Viktor Orban uznał taki zarząd za niezbędny do czasu, aż spełnione zostaną cztery wymogi: uregulowanie zobowiązań wobec poszkodowanych, utrzymanie zatrudnienia, pociągnięcie winnych do odpowiedzialności i ujawnienie pozostałych zagrożeń na terenie huty.

4 października przerwany został wał zbiornika osadowego należącej do MAL huty aluminium w Ajka na zachodzie Węgier, co spowodowało wyciek około 700 tys. metrów sześciennych czerwonego szlamu, powstającego przy oczyszczaniu boksytu ze związków żelaza metodą ługowania. Szlam składa się głównie z nadających mu czerwoną barwę tlenków żelaza i ma właściwości żrące ze względu na pozostałości rozpuszczonego wodorotlenku sodu. Wyciek spustoszył trzy wioski, uśmiercając dziewięć osób, i zanieczyścił okoliczne rzeki, w tym wpływającą do Dunaju Rabę.