W II turze wyborów na prezydenta Olsztyna zmierzą się Piotr Grzymowicz i Czesław Małkowski. Uzyskali oni największą liczbę głosów spośród 8 kandydatów - podała miejska komisja wyborcza w Olsztynie.

W II turze wyborów na prezydenta Olsztyna zmierzą się Piotr Grzymowicz i Czesław Małkowski. Uzyskali oni największą liczbę głosów spośród 8 kandydatów - podała miejska komisja wyborcza w Olsztynie.
Czesław Małkowski przy urnie wyborczej /Tomasz Waszczuk /PAP

Jak podała przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej Katarzyna Gołębiewska, najwięcej głosów w I turze zdobył Piotr Grzymowicz startujący z własnego komitetu wyborczego - 24 758, Czesław Małkowski, startujący z własnego komitetu, uzyskał 22 465 głosów.


Pozostali kandydaci otrzymali: Michał Wypij (Zjednoczona Prawica) - 13 924 głosy, Monika Falej (Komitet Dobro Wspólne)- 4568 głosów, Beata Bublewicz (Koalicja Obywatelska) - 3903 głosy, Krzysztof Kacprzycki (SLD Lewica razem) 1528 głosów, Andrzej Maciejewski Kukiz'15 - 1155 głosów oraz Tomasz Pitura (Komitet Olsztyn Kocham), który uzyskał 982 głosy.

Czesław Małkowski - były prezydent oskarżany o gwałt

Czesław Jerzy Małkowski od 11 lat jest sądzony o to, że jako prezydent miasta zgwałcił urzędniczkę, która była w ostatnich tygodniach ciąży. W 2015 r. (po czteroletnim procesie) sąd w Ostródzie skazał go za to na 5 lat więzienia oraz zakazał mu przez 6 lat sprawowania kierowniczych stanowisk w jednostkach samorządu terytorialnego. Uzasadnienie wyroku było niejawne, ale sąd w sentencji podał, że Małkowski swoim zachowaniem "wykorzystał relację zależności" służbowej wobec pracownicy.

Wyrok ten uchylił Sąd Apelacyjny w Elblągu i od blisko roku sprawę gwałtu ponownie bada sąd rejonowy, tyle, że już nie w Ostródzie, a w Olsztynie. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami i nie można informować nawet o nieoficjalnych szczegółach sprawy. Sam Małkowski twierdzi, że jest niewinny i wkrótce sąd potwierdzi to wyrokiem.

Małkowski jest z zawodu nauczycielem historii, od 1986 r. był dyrektorem Okręgowego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Olsztynie. Po zlikwidowaniu PRL-owskiej cenzury powrócił do wyuczonego zawodu, zostając w jednej z olsztyńskich szkół nauczycielem historii.

Na początku lat 90. wstąpił do SdRP, a później do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w 1998 r. został wybrany do rady miasta Olsztyna, a następnie zaczął jej przewodniczyć. W tym samym roku został sekretarzem Rady Wojewódzkiej SLD. Potem wystąpił z partii (w 2005 r.) i w kolejnych wyborach startował z własnych komitetów wyborczych. Pierwszy raz prezydentem został w 2001 roku, a w 2006 roku został wybrany na kolejna kadencję - tę w 2008 roku przerwał wybuch tzw. seksafery i referendum, w którym go odwołano.

Małkowski dał się zapamiętać jako prezydent nieustanie bywający na imprezach: bywał nie tylko na dużych galach w teatrze, czy na masowych imprezach miejskich, ale często z bukietem kwiatów i drobnym upominkiem zaszczycał solenizantów i jubilatów np. w domach pomocy społecznej, bywał na ślubach i pogrzebach.

Szczególnymi względami cieszyli się u niego artyści, nad którymi Małkowski lubił "roztaczać mecenat", co sprowadzało się do dofinansowywania książek, płyt, spektakli. W efekcie niemal na każdym afiszu, i w każdej książce dotyczącej miasta, widniało zdjęcie Małkowskiego i jego krótka przedmowa, czy podpis.


Śledztwo i sprawa o gwałt nie przeszkadzały Małkowskiemu w kontynuowaniu kariery w samorządzie, dwukrotnie (tj. w 2010 r. i 2014 r.) kandydował na prezydenta Olsztyna. Za każdym razem przegrywał w II turze z obecnym włodarzem miasta Piotrem Grzymowiczem. Różnica między nimi za każdym razem wynosiła kilkaset głosów.

W wyborach w 2010 i 2014 roku Małkowski zdobył mandat radnego, który nadal sprawuje.


Kim jest Piotr Grzymowicz?

Piotr Grzymowicz jest doktorem nauk technicznych. Karierę zawodową rozpoczynał jako adiunkt na wydziale geodezji i gospodarki przestrzennej ówczesnej Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie (obecnie Uniwersytet Warmińsko-Mazurski - PAP). Karierę naukową porzucił na przełomie lat 80. i 90., kiedy to wyjechał do Niemiec, gdzie cztery lata pracował jako inżynier na budowach.

Po powrocie do kraju Grzymowicz nadal zawodowo związany był z branżą budowlaną - firma, którą założył nadzorowała m.in. budowy kilku dużych hipermarketów w Olsztynie.

Odkąd Grzymowicz rządzi Olsztynem, trudno by znaleźć jakiś miesiąc, w którym miasto nie prowadziłoby robót czy to na ulicach, w parkach, czy nad jeziorami. Na swojej stronie internetowej Grzymowicz wylicza blisko 50 różnego rodzaju projektów, które zrealizowało miasto pod jego kierownictwem.

Największą i najważniejszą inwestycją miejską za czasów Grzymowicza była budowa od podstaw linii tramwajowej, która łączy południowe, sypialniane dzielnice miasta z centrum, dworcem i miasteczkiem akademickim Kortowo.

Za czasów prezydentury Grzymowicza powstało też kilka parków miejskich m.in. Park Centralny, Górka Jasia, czy Muzeum Nowoczesności. Mimo to jego przeciwnicy zarzucają mu, że zbyt mało uwagi przywiązuje do potrzeb kulturalnych mieszkańców, że "dba o drogi, a nie jakość życia".

Politycznie Grzymowicz w czasach PRL związany był z PZPR, potem z SLD, a następnie z PSL. Z list ludowców bez powodzenia Grzymowicz startował w wyborach parlamentarnych w 2007 roku. PSL popiera go do dziś, choć formalnie Grzymowicz startuje z własnego komitetu wyborczego.

Pierwszy raz radnym Olsztyna Piotr Grzymowicz został w 1998 roku i od tamtej pory związany jest z samorządem.

W 2001 roku został zastępcą ówczesnego prezydenta Czesława Małkowskiego i do 2007 roku jako jego zastępca odpowiadał za miejskie inwestycje. Po odwołaniu Małkowskiego w związku z tzw. seksaferą w 2009 roku Grzymowicz został wybrany na prezydenta. W drugiej turze za każdym razem walczył o zwycięstwo właśnie z Małkowskim (wygrywał różnicą kilkuset głosów - PAP).

W obecnych wyborach Grzymowicz startuje z hasłem "Tylko Olsztyn". W jego programie jest m.in. utworzenie nowego miejskiego ośrodka kultury (ma się mieścić w nieczynnym od lat klubie w centrum miasta - PAP), budowa nowej elektrociepłowni i zbudowanie drugiej nitki linii tramwajowej. W rozmowie z PAP Grzymowicz ocenił, że zarówno budowa nowej ciepłowni jak i linii tramwajowej to tak zaawansowane projekty, że niezależnie od tego, kto wygra wybory będzie musiał je realizować.

(MN)