"To się jednak okazuje zły rząd, zwłaszcza ta jego niefrasobliwość w socjalnej stronie działalności - kupowanie głosów, rozdawnictwo różnych przywilejów" - stwierdził w rozmowie z Onetem lider zespołu Kult - Kazik Staszewski, który do tej pory unikał ostrego i jednoznacznego krytykowania Prawa i Sprawiedliwości. "Wyszło, że się nie różnią zupełnie od poprzedników, czyli hasło "Tyle jest warta partia, ile może dać stanowisk swoim ludziom" pozostaje w mocy" - dodał. Artysta zdradził też, kto jego zdaniem byłby dobrym kandydatem na prezydenta Polski.

"To się jednak okazuje zły rząd, zwłaszcza ta jego niefrasobliwość w socjalnej stronie działalności - kupowanie głosów, rozdawnictwo różnych przywilejów" - stwierdził w rozmowie z Onetem lider zespołu Kult - Kazik Staszewski, który do tej pory unikał ostrego i jednoznacznego krytykowania Prawa i Sprawiedliwości. "Wyszło, że się nie różnią zupełnie od poprzedników, czyli hasło "Tyle jest warta partia, ile może dać stanowisk swoim ludziom" pozostaje w mocy" - dodał. Artysta zdradził też, kto jego zdaniem byłby dobrym kandydatem na prezydenta Polski.
Kazik Staszewski / Grzegorz Michałowski /PAP

W rozmowie z Onetem Kazik Staszewski był pytany o swoją deklarację z niedawnego wywiadu w RMF FM. Artysta przyznał wtedy, że w wyborach prezydenckich może zagłosować losowo, bo żaden z kandydatów mu nie odpowiada. 

Trzeba wiedzieć, po co się głosuje. W pierwszej rundzie głosuje się po to, jeżeli komuś o to chodzi, żeby Andrzej Duda nie wygrał - żeby wszystkie ośrodki władzy nie były w rękach jednej siły politycznej. Więc wszystko jedno, na kogo zagłosujesz, bo odbierasz głos Dudzie - tłumaczył. W drugiej mamy już plebiscyt. I wtedy Duda jednak przegrywa, bo jaki jest, wszyscy widzą - dodał. 

Lider Kultu uznał ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudę za złego prezydenta. To jest dla mnie notariusz prezesa. Właśnie wracam z podpisywania płyty, których jest do podpisania jakieś 7 tysięcy. Ktoś napisał w internetach, że mógłby mi pomóc w tym Andrzej Duda, ponieważ on bardzo sprawnie i szybko podpisuje - zauważył. 

Staszewski zdradził też w rozmowie z Onetem, że jego zdaniem predyspozycje do bycia prezydentem Polski ma były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. 

Jest absolwentem Oxfordu, to były minister spraw zagranicznych, biegle mówiący po angielsku, walczący bohatersko z Sowietami w Afganistanie (wiem to, ponieważ bardzo dobrze znałem jego towarzysza walk stamtąd, Jacka Winklera) i co najbardziej istotne - jest wżeniony w jedną z najpotężniejszych rodzin w Stanach Zjednoczonych - wyliczał Kazik w rozmowie z Onetem. Jego teściu dzwoni do Białego Domu i w ciągu dwóch dni ma audiencję u każdego prezydenta USA - dodał. W tym naszym zaścianku nie myśli się o cechach potrzebnych do bycia prezydentem - ocenił lider Kultu.