Takie deklaracje zdarzają się w dyplomacji nieczęsto: Donald Trump udzielił Andrzejowi Dudzie poparcia przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi w Polsce. Nazywając Dudę swoim przyjacielem, stwierdził, że liczy na jego sukces w wyborach. Prezydent USA ogłosił również, że obaj przywódcy chcieliby zorganizować jego wizytę w Polsce tak szybko, jak to możliwe: najpewniej jednak - ze względu na kampanię prezydencką - dopiero po listopadowych wyborach w USA.

Andrzej Duda i Donald Trump spotkali się w Białym Domu, by rozmawiać m.in. o współpracy energetycznej i w zakresie telekomunikacji oraz o wspólnych badaniach nad szczepionką przeciwko SARS-CoV-2.

Po rozmowie w cztery oczy i spotkaniu delegacji przywódcy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, w czasie której prezydent USA stwierdził, że "wszyscy wiemy, jak wspaniałym i pięknym krajem jest Polska".

"To zaszczyt, że jest tu z nami mój przyjaciel, pan prezydent Duda z Polski, który wykonuje naprawdę fantastyczną pracę" - stwierdził Trump, po czym odniósł się wprost do zaplanowanych na najbliższą niedzielę wyborów prezydenckich w Polsce: "Wiem, że nadchodzą wybory, liczę na to, że odniesie on sukces".

Trump pytany o plany przyjazdu do Polski w najbliższej przyszłości: "Odpowiedź jest: zdecydowanie tak"

Amerykański przywódca został zapytany w czasie konferencji prasowej również o ewentualne plany przyjazdu do Polski. Jego ostatnia zaplanowana wizyta w naszym kraju została odwołana z powodu huraganu Dorian.

Teraz, pytany o to, czy planuje w najbliższej przyszłości przyjazd do Polski, Donald Trump stwierdził: "Odpowiedź brzmi: tak. Co do wyjazdu do Polski chcielibyśmy zrobić to znowu tak szybko, jak będzie to możliwe".

Równocześnie jednak przypomniał, że w USA trwa kampania przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

"Więc zapewne będę w stanie to zrobić dopiero po wyborach. Natomiast zakładając, że wszytko pójdzie dobrze, to odpowiedź jest: zdecydowanie tak" - podsumował prezydent USA.