O godz. 18.30. odbędzie się posiedzenie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej - poinformowała członek zarządu Danuta Pietraszewska. Tematem posiedzenia ma być ocena kampanii prezydenckiej i wyniku wyborów. Sondażowe wyniki wskazują na porażkę dotychczasowego prezydenta.

Szef kujawsko-pomorskiej Platformy Tomasz Lenz ocenił, że wynik Komorowskiego w wyborach jest na pewno lepszy niż jego kampania wyborcza.

Komorowski nie zasłużył na porażkę, był bardzo dobrym prezydentem, godnie reprezentował nas za granicą. Gdyby nie błędne podejście do kampanii i fakt, że poparcie dla Komorowskiego na poziomie 60 proc. uśpiło Kancelarię Prezydenta i sztab wyborczy, gdyby komunikacja z wyborcami była częstsza, to prezydent wygrałby wybory - przekonywał Lenz. Jak dodał, w ciągu dwóch tygodni od I tury wyborów nie udało się odrobić strat.

Lenz zapewnił, że nie będzie rozliczeń personalnych, ale - podkreślił - trzeba wyciągnąć wnioski i podsumować błędy oraz "przewartościować" działania PO przed wyborami parlamentarnymi. Zwycięstwo Dudy buduje nadzieję PiS także na wybory parlamentarne, my jednak nie oddamy pola, wszystko w naszych rękach, wierzymy w zwycięstwo - zadeklarował.

Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki przyznał, że przegrana Komorowskiego w wyborach prezydenckich, to "trudny werdykt" dla Platformy. Jego zdaniem wymaga to głębokiej i poważnej analizy przez władze partii.

Jak podkreślił, w wybory parlamentarne jesienią Platforma "musi wejść przygotowana, zmobilizowana, zjednoczona, silna", a także "dużo bardziej komunikatywna, jeśli chodzi o wyborców".

Adam Szejnfeld ocenił, że wynik Komorowskiego to "kubeł zimnej wody" dla Platformy. Przyznał, że wygranie wyborów parlamentarnych nie będzie łatwe. W Polsce, tak jak w Europie, jest klimat zmiany, w wyborach prezydenckich wygrały emocje na zmianę, a nie programy - ocenił Szejnfeld. Jego zdaniem, w partii nie będzie rozliczeń.

Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że Platforma wie, jakie błędy zostały popełnione w kampanii prezydenckiej Komorowskiego, ale - zapewniła - tych błędów nie popełni w kampanii parlamentarnej. Kampania (parlamentarna) będzie wymagała innego sposobu komunikowania się z Polakami. Na pewno (postawimy) na większy nacisk na kontakty bezpośrednie - dodała, zaznaczając, że kampania bezpośrednia, osobiste uściski dłoni, sprawdziła się w kampanii Andrzeja Dudy.

Pytana o rozliczenia w PO po przegranych wyborach, Kidawa-Błońska oświadczyła, że "Platforma nie prowadziła kampanii Bronisława Komorowskiego".

(abs)