"Doszedł do władzy z hasłem osuszenia waszyngtońskiego bagna i teraz przynajmniej część swoich obietnic będzie chciał zrealizować" - mówi o Donaldzie Trumpie dr Marcin Fatalski z Katedry Amerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak podkreśla w rozmowie z RMF FM, władze przejmuje człowiek-zagadka. Nie polityk, a celebryta.

"Doszedł do władzy z hasłem osuszenia waszyngtońskiego bagna i teraz przynajmniej część swoich obietnic będzie chciał zrealizować" - mówi o Donaldzie Trumpie dr Marcin Fatalski z Katedry Amerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak podkreśla w rozmowie z RMF FM, władze przejmuje człowiek-zagadka. Nie polityk, a celebryta.
Donald Trump 45. prezydentem USA /Fot. ERIK S. LESSER /PAP/EPA

Urszula Gwiazda, RMF FM: Czy Stany Zjednoczone rozpoczynają podróż w nieznane?

Dr Marcin Fatalski: Na pewno. Dlatego, że nigdy jeszcze w ostatnich latach, w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, prezydentury nie obejmował człowiek, z którym wiązałoby się tyle niewiadomych.  

Donald Trump, człowiek-zagadka. Biznesmen, celebryta, showman - to wiemy. Mówi się o nim, że to człowiek, który nie ma żadnego doświadczenia politycznego.

Nie ma. Został w dużej mierze wybrany dlatego, że część wyborców uwierzyła w jego talenty pozapolityczne. Doszedł do władzy z hasłem osuszenia bagna w Waszyngtonie i przynajmniej część swoich obietnic będzie chciał zrealizować.

Wybuduje mur na granicy z Meksykiem? W kampanii prezydenckiej padło też takie określenie: zamknę granicę USA dla muzułmanów. Potem się z tego wycofał. Czy możemy określić rys stosunków amerykańsko-natowsko-unijno-europejskich?

To są trudne pytania. Donald Trump ubiegając się o urząd prezydenta mówił bardzo różne rzeczy. Następnego dnia po wyborach prezydenckich z części z nich, i to znaczącej, się wycofał. Między innymi tych wypowiedzi związanych ze ściganiem Hillary Clinton. W poszukiwaniu sukcesu wyborczego politycy opowiadają różne rzeczy. Zwróciła pani uwagę na fakt, że o urząd prezydenta ubiegał się człowiek, który jest celebrytą. Nauczył się reagować na to, co się publiczności podoba. Tak działał w przeszłości, tak działał jako kandydat na prezydenta. Jest zakres poglądów, które są mu bliskie, ale widać, że on bardzo szybko jest w stanie je modyfikować.

To, co mówił Donald Trump-kandydat, będzie się mocno różniło od tego, co będzie mówił Donald Trump-prezydent?

Co będzie mówił i co będzie robił, bo to jest następna kwestia.

...jeszcze takie rozróżnienie.

Nie wiem, jaka to będzie prezydentura. Donald Trump jest ograniczony w sprawach wewnętrznych Kongresem. Pamiętajmy, że to jest prezydent wybrany z ramienia Partii Republikańskiej, ale on ma silną opozycję w łonie tej partii. Wystarczy wspomnieć senatora McCaina. Są kwestie, w których może dojść do konfliktu między Trumpem, a przynajmniej częścią wpływowych środowisk republikańskich.

Pierwsza podróż zagraniczna prezydenta Trumpa?

Nie mam pojęcia.

Pytanie, które wraca od lat. Wizy.

Można powiedzieć tradycyjnie, że zostanie po staremu. Nie spodziewam się żadnych zmian, bez względu na to, co Donald Trump mówił w kampanii. A mówił, że ceni Polaków. On różne rzeczy mówił. Znowu można wrócić do tego, że to w niewielkim stopniu zależy od administracji , w większym stopniu od Kongresu. Nie spodziewam się tutaj żadnych zmian.