Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wystosował list do działaczy partii, której jest liderem. Apeluje w nim o mobilizację przed II turą wyborów prezydenckich. "Musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę. Nasze zwycięstwo jest realne, ale tylko od naszej determinacji zależy, czy stanie się rzeczywistością" - napisał.
Prawo i Sprawiedliwość, po zakończeniu trwającej dekadę prezydentury Andrzeja Dudy, ma realną szansę na popieranego przez siebie kandydata w Pałacu Prezydenckim.
Ustępujący prezydent w dwóch poprzednich wyborach startowała z list PiS. W II turze tegorocznych wyborów o urząd prezydenta startuje natomiast kandydat popierany przez partię Jarosława Kaczyńskiego, szef IPN, Karol Nawrocki.
Po pierwszym głosowaniu, które odbyło się 18 maja, dystans Karola Nawrockiego do zwycięzcy pierwszej tury Rafała Trzaskowskiego wynosi niecałe 2 punkty procentowe. To w obozie PiS budzi uzasadnioną nadzieję na wyborczy sukces.
Z tej też okazji prezes PiS Jarosław Kaczyński wystosował list do członków swojego ugrupowania, w którym apeluje o maksymalną determinację.
"Wybory prezydenckie to nierówne starcie, druga strona stosuje brudne chwyty. Musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę" - pisze prezes w liście, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa.
Zwraca uwagę na to, że Nawrocki osiągnął bardzo wynik.
Podkreśla, że "to wyraz poparcia, zaufania i nadziei, jaką Polacy wiążą z bliską nam wizją państwa". zauważył.
Kaczyński studzi jednak przedwczesną radość, upominając swoje środowisko, że jest to zaledwie początek drogi.
"Nasze zwycięstwo jest realne, ale tylko od naszej determinacji zależy, czy stanie się rzeczywistością. Dziś historia daje nam szansę, ale nie podaruje nam zwycięstwa - musimy o nie walczyć. Pamiętajmy, że po drugiej stronie zmobilizowano wszystkie siły, stosowane są brudne chwyty i nielegalne metody. To nierówne starcie - ale możemy je wygrać" - apeluje.
Dodaje, że "każdy dzień, każda rozmowa, każde działanie w terenie, każdy telefon, każda aktywność w mediach społecznościowych, każda godzina pracy - wszystko się teraz liczy". Zaznacza, że Karol Nawrocki nie wygra wyborów ani czekaniem, ani też przekonaniem, że "wszystko już rozstrzygnięte".
"Dlatego apeluję i serdecznie proszę: zmobilizujmy wszystkie siły. Rozmawiajmy z ludźmi. Docierajmy tam, gdzie nas jeszcze nie ma. Przekonujmy tych, którzy się jeszcze wahają. I co najważniejsze: musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę. O przyszłość, której pragniemy i której chcemy. O wartości, w które wierzymy. Walczymy o to, by Polska była silna, dumna, sprawiedliwa i bezpieczna. By była państwem, w którym chcemy żyć, pracować, realizować swoje cele, ambicje i marzenia. Polska może taka być - i będzie, jeśli wygramy" - czytamy w liście.
Kaczyński wezwał swoich partyjnych kolegów do mobilizacji i siły w trakcie organizowanego przez Nawrockiego "Wielkiego Marszu za Polską", czym nawiązał do zaplanowanego na najbliższą niedzielę demonstracji zwolenników PiS. Ta odbędzie się w Warszawie. O tym wydarzeniu w poniedziałek w Toruniu mówił także sam Nawrocki, podkreślając, że będzie to "manifestacją przywiązania do Polski suwerennej, do Polski bezpiecznej, przede wszystkim do Polski normalnej i do Polski dobrobytu".
Jeśli tylko możecie być 25 maja w Warszawie, niezależnie od sympatii, antypatii politycznych, jeśli tylko kochacie Polskę, to bądźcie ze mną 25 maja w Warszawie - podkreślił.
Przemarsz polityków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości będzie miał poważną konkurencję. Tego samego w Warszawie, której prezydentem jest kontrkandydat przewodniczącego IPN, Rafał Trzaskowski. Koalicja Obywatelska organizuje swój przemarsz pod hasłem: "Wielki Marsz Patriotów".
Udział w nim zapowiedzieli premier Donald Tusk, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz a także niedawny rywal Trzaskowskiego, marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.


