Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich nad Rafałem Trzaskowskim przyszłość koalicji rządzącej stanęła pod znakiem zapytania. Komentatorzy największych niemieckich gazet są zgodni w ocenie, że rząd Donalda Tuska ma teraz ograniczone pole manewru. Ostrzegają też przed powrotem PiS do władzy i napięciami w relacjach między Warszawą a Berlinem.

Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce. 

W powtórnym głosowaniu zwyciężył popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, który uzyskał 50,89 procent poparcia. Rywalizujący z nim o urząd prezydenta Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. głosów. Tym samym kandydat Koalicji Obywatelskiej wyścig o Pałac Prezydenci przegrał już drugi raz z rzędu. 

Trzaskowski przegrał, co to oznacza dla rządu Tuska?

To stawia pod dużym znakiem zapytania nie tylko polityczną przyszłość Rafała Trzaskowskiego, ale także koalicji rządzącej w Polsce, na czele której stoi premier Donald Tusk. Wyniki wyborów komentują niemieckie media. 

Jak podkreśla "Sueddeutsche Zeitung" mimo licznych skandali, Nawrocki wygrał o włos. "Rząd Tuska czekają trudne czasy" - skomentowała gazeta.

Na stronie portalu gazety można przeczytać, że "Karol Nawrocki prowadził antyeuropejską kampanię wyborczą, odrzucał wspólne projekty krajów UE, uważając je za mieszanie się do spraw wewnętrznych". 

Zwrócono uwagę także na to, że prezydent elekt dalszą pomoc dla Ukrainy "uzależnia od okazania (przez nią - red.) wdzięczności".

Gazeta zaznacza, że zwycięstwo kandydata KO byłoby szansą na przeprowadzenie reformy wymiaru sprawiedliwości. "Nawrocki 'odmłodził' elektorat, a wszystkie skandale, które wyszły na jaw przed drugą turą wyborów, nie odstraszyły tych wyborców od głosowania, a wręcz (...) odniosły odwrotny skutek" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

"Kandydat Jarosława Kaczyńskiego"

Z kolei "Die Welt" w poniedziałkowej publikacji nawiązuje do wypowiedzi Trzaskowskiego, po ogłoszeniu korzystnych dla niego wyników exit poll, nazywając je przedwczesnymi i irytującymi.

Dziennik ocenia, że "Nawrocki jest kandydatem Jarosława Kaczyńskiego, który za pośrednictwem nowego prezydenta będzie - zdaniem 'Die Welt' - wpływać na losy Polski". 

Zwrócono uwagę, że Nawrocki będzie kontynuował politykę blokowania rządu Tuska, a także, że nie można wykluczyć rozpadu rządu i przedterminowych wyborów. 

"Die Welt" obawia się, że w przypadku powrotu PiS do władzy polska polityka europejska stanie się znów antyniemiecka i konfrontacyjna wobec UE.

Antyniemiecki kurs?

Obawy o współpracę Warszawy i Berlina ma też "Frankfurter Allgemeine Zeitung". 

Prognozuje on złe tendencje w przyszłości Polski, a zwycięstwo Nawrockiego wpisuje w głębokie spolaryzowanie polskiego społeczeństwa. "Jest ono podzielone na dwie niemal równe części, z całkowicie odmiennymi wyobrażeniami o współczesności i przyszłości. Dialog, nie mówiąc o porozumieniu, wydaje się niemal niemożliwy" - ocenia gazeta.

"FAZ" sugeruje nadejście poważnych zmian w pozycji Polski na arenie międzynarodowej. "Przez minione półtora roku Polska była na dobrej drodze do stania się wpływowym krajem w UE, odpowiednim do swojego terytorium, siły gospodarczej i położenia geograficznego. Proeuropejska koalicja Tuska zakończyła 'autodestrukcyjną politykę konfrontacji' PiS z Brukselą i najważniejszymi krajami Unii" - czytamy w powyborczym komentarzu gazety.

Wynik wyborów gazeta interpretuje jako zakwestionowanie wszystkich dotychczasowych zdobyczy. Polsce grożą blokadą w polityce wewnętrznej i destabilizacją, a pole manewru Tuska i jego rządu "dramatycznie się kurczy" - ocenia.

Także agencja dpa przewiduje, że prezydentura Nawrockiego będzie sprawdzianem odporności niemiecko-polskich relacji. Przypomina, że w kampanii wyborczej kandydat popierany przez PiS sięgał po antyniemieckie hasła, a Trzaskowskiego nazwał "kamerdynerem państwa niemieckiego"

Obiecywał też, że będzie zabiegał o reparacje wojenne od Niemiec. Podkreślono rolę, jaką, odegrała niedawna wizyta kanclerza Niemiec Friedricha Merza w Warszawie. "Przyczyniła się do odprężenia w dwustronnych relacjach" - podkreśla dpa.