Terminy wyborów prezydenckich (pierwsza tura 20 czerwca, druga 4 lipca) mogłyby odbić się na frekwencji i wyniku. Stąd pojawił się pomysł tworzenia komisji wyborczych m.in. w miejscach zagranicznych wakacji Polaków - informuje dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".

Jak dowiedzieli się dziennikarze "GW" w Ministerstwie Spraw Zewnętrznych, w celu radykalnego zmniejszenia kolejek w trakcie głosowania w zbliżających się wyborach zdecydowano o utworzeniu dużo większej liczby obwodowych komisji wyborczych.

Zagłosować więc będzie można m.in. w Hurghadzie w Egipcie, w Antalyi w Turcji, w Palma de Mallorca i Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, w Warnie w Bułgarii oraz w stolicy Dominikany Santo Domingo. Wszystkich komisji za granicą będzie 252, czyli o 50 więcej niż w ostatnich wyborach do Sejmu.