Jest odpowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na propozycję przywódcy Rosji Władimira Putina. Prezydent Rosji zaproponował Ukrainie wznowienie 15 maja w Stambule - bez warunków wstępnych - bezpośrednich rozmów pokojowych. „To pozytywny sygnał, że Rosjanie w końcu zaczęli rozważać koniec wojny” – napisał na platformie X Zełenski.

"To pozytywny znak, że Rosjanie w końcu zaczęli rozważać zakończenie wojny. Cały świat czeka na to od dawna" - napisał w niedzielę rano na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Pierwszy krok, by zakończyć jakąkolwiek wojnę, to zawieszenie broni. Nie ma sensu, by dalej codziennie się zabijać" - podkreślił.

"Oczekujemy, że Rosja potwierdzi zawieszenie wojny - pełne, trwałe i prawdziwe - już od jutra, 12 maja. Ukraina jest gotowa na spotkanie" - zadeklarował Zełenski.

Potem szef kancelarii ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak, napisał, że pierwszym krokiem do zakończenia wojny będzie 30-dniowe zawieszenie broni.

"Najpierw 30-dniowe zawieszenie broni, a potem wszystko inne. Rosja nie powinna ukrywać swojego pragnienia kontynuowania wojny za pomocą konstrukcji słownych. Zawieszenie broni jest pierwszym krokiem w kierunku zakończenia wojny i potwierdzi gotowość Rosji do tego, by skończyć z zabijaniem" - napisał Jermak w Telegramie.

Nocna propozycja Putina

Przywódca Rosji Władimir Putin w nocy zaproponował Ukrainie wznowienie bezpośrednich rozmów pokojowych bez warunków wstępnych. Jak oznajmił, do takich rokowań mogłoby dojść 15 maja w Stambule. Putin podkreślił, że Rosja proponuje bezpośrednie negocjacje z Ukrainą w celu "wyeliminowania pierwotnych przyczyn konfliktu" i "przywrócenia długoterminowego, trwałego pokoju".

Później doradca Putina ds. bezpieczeństwa Jurij Uszakow oświadczył, że rozmowy pokojowe z Ukrainą powinny uwzględniać "sytuację na froncie".

W niedzielę rano Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że Rosja wystrzeliła na ten kraj 108 dronów uderzeniowych i bezzałogowców-przynęt.

"Potencjalnie wielki dzień"

Na słowa Putina zareagowali już prezydenci Stanów Zjednoczonych i Francji.

"Potencjalnie wielki dzień dla Rosji i Ukrainy! Pomyślmy o setkach tysięcy istnień ludzkich, które zostaną ocalone, gdy ta niekończąca się 'krwawa łaźnia', miejmy nadzieję, dobiegnie końca" - oświadczył Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Jak dodał, będzie "nadal współpracował z obiema stronami, aby upewnić się, że tak się stanie".

"To będzie zupełnie nowy i znacznie lepszy ŚWIAT. (...) Nadchodzi WIELKI tydzień!" - podkreślił prezydent USA, zaznaczając, że jego kraj chce skoncentrować się na "odbudowie i handlu".

"Zyskanie na czasie"

Oświadczenie Putina o gotowości do bezpośrednich negocjacji z Ukrainą to "manewr opóźniający" - ocenił prezydent Francji Emmanuel Macron po wyjściu z pociągu w Przemyślu, w drodze powrotnej z Kijowa.

Bezwarunkowe zawieszenie broni nie jest, z definicji, poprzedzone negocjacjami - zauważył Macron.

Prezydent Francji nazwał oświadczenie Putina "pierwszym krokiem (w kierunku pokoju - PAP), ale niewystarczającym". Według niego propozycja Kremla ma na celu "zyskanie na czasie" i jest, w istocie, grą na zwłokę, o co Zachód już wielokrotnie oskarżał Rosję.

W późniejszym wpisie na platformie X Macron napisał: "Nie może być negocjacji, gdy przemawia broń. Nie może być dialogu, jeśli w tym samym czasie cywile są bombardowani. Zawieszenie broni jest potrzebne teraz, aby rozmowy mogły się rozpocząć".

W sobotę Macron był w Kijowie razem z premierem Polski Donaldem Tuskiem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Spotkali się tam m.in. z Zełenskim. Przywódcy wezwali Putina do wprowadzenia pełnego i bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni.

Opracowanie: