To była pierwsza taka wymiana od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Z rosyjskiej niewoli wróciło 108 ukraińskich kobiet - w zamian za 110 Rosjan. Wśród jeńców były m.in. obrończynie Azowstalu.

Do wymiany doszło wczoraj. "To kolejny etap uwalniania naszych ludzi z rosyjskiej niewoli" - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wśród uwolnionych są zarówno cywile, jak i pracownice armii, obrony terytorialnej, gwardii narodowej i strażniczki graniczne oraz 37 obrończyń Azowstalu.

"Matki i córki były w niewoli, a ich krewni czekali na nie" - napisał na Telegramie Adrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy. Jak podkreślił, była to "nerwowa wymiana". Teraz kobiety przechodzą badania lekarskie. Trafią też na rehabilitację.

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że do kraju wróciło 110 Rosjan, w tym 72 marynarzy. Według resortu dwie Ukrainki odmówiły powrotu do Ukrainy.

4-letnia Alisa spotka mamę po raz pierwszy od maja

Jedna z uwolnionych kobiet, lekarka Viktoria Obidina z Mariupola, mówiła, że grupa do końca nie wiedziała, iż dojdzie do wymiany. W końcu zobaczę moją córkę. Tak bardzo chcę ją zobaczyć - mówiła kobieta po odzyskaniu wolności. Obidina była więziona w rosyjskim obozie filtracyjnym w separatystycznej Donieckiej Republice Ludowej. 

Kobieta została rozdzielona z 4-letnią Alisą w maju, podczas ewakuacji z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu.

"Matka znalazła się w obozie filtracyjnym na terenie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (separatystycznego, kontrolowanego przez Kreml obszaru na wschodzie Ukrainy - red.). Do miejsca docelowego w Zaporożu dojechało tylko dziecko, a miejsce przebywania matki pozostaje na razie nieznane" - przekazano wtedy w komunikacie Pułku Azow. Ukraińscy wojskowi prosili wtedy wspólnotę międzynarodową o interwencję i zwrócenie dziecka matce.

Później ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazała, że Alisa jest bezpieczna. Tymczasowo została przyjęta przez pracownicę zaporoskiej administracji wojskowej. Znaleziono jej krewnych. "W najbliższym czasie dziecko zostanie im przekazane na wychowanie w bezpiecznym regionie Ukrainy" - informowała wtedy Denisowa. 

Bohaterska obrona Azowstalu

Kombinat metalurgiczny Azowstal w Mariupolu był broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. 20 maja podpułkownik Denys Prokopenko poinformował, że jego oddział "otrzymał od kierownictwa wojskowego Ukrainy rozkaz zaprzestania walk w celu uratowania życia i zdrowia żołnierzy". Wcześniej władze w Kijowie potwierdziły ewakuację ponad 260 obrońców Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. Wojskowych przewieziono na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. 

Żołnierze z Pułku Azow zostali uznani przez Rosjan nie za jeńców a za terrorystów. Groziła im kara śmierci. We wrześniu wśród 215 ukraińskich jeńców uwolnionych w ramach wymiany z Rosją znalazło się 108 obrońców Azowstalu.

Mariupol został prawie całkowicie zniszczony przez rosyjskie wojska, a liczbę ofiar wśród mieszkańców miasta ocenia się na co najmniej 22 tysiące.