Dowódca oddziału sił specjalnych pułku Achmat, Jewgienij Pisarenko, zginął podczas walk w Donbasie - poinformował Apti Alaudinow, dowódca kadyrowców. "Bolszoj", jak nazywany był Pisarenko, trafił na front jako ochotnik w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

"Dzięki rodzicom, którzy wychowali takiego bohatera. Pisarenko Jewgienij Waleriewicz - niech Bóg cię błogosławi, spoczywaj w pokoju, mój drogi bracie" - napisał na Telegramie Apti Alaudinow, dowódca pułku Achmat, potocznie zwanego kadyrowcami.

Śmierć Pisarenki na froncie w Ukrainie skomentował również rosyjski korespondent wojenny Dmitrij Kulko.

"Wielki był mój rodak; przez wiele lat służył w OMON-ie w Stawropolu, gdzie otrzymał stopień pułkownika. Kiedy rozpoczęła się specjalna operacja wojskowa (tak Rosjanie określają inwazję na Ukrainę - przyp. red.), zgłosił się na ochotnika na front, by chronić mieszkańców Donbasu" - napisał.

Ani Alaudinow, ani Kulko nie doprecyzowali, kiedy Pisarenko stracił życie.

"Kadyrowcy" podpisali jako pierwsi

Pułk Achmat, potocznie zwany kadyrowcami, bierze udział w Ukrainie po stronie Rosji od pierwszych dni inwazji.

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow wielokrotnie informował o udziale swoich bojowników w operacjach na całej linii frontu, a także w rejonach przygranicznych obwodu biełgorodzkiego.

12 czerwca Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej wydało zarządzenie zobowiązujące wszystkie "formacje ochotnicze" do podpisania do 1 lipca umowy z resortem "w celu zwiększenia efektywności ich rozmieszczenia" w wojnie z Ukrainą.

Kadyrowcy jako pierwsi podpisali umowę przed kamerą.