Po tym, jak Władimir Putin zakończył swoje 4-godzinne wystąpienie na konferencji Klubu Wałdajskiego w Soczi, ten największy letni kurort w Rosji został zaatakowany przez ukraińskie drony. Na lokalnym lotnisku wprowadzono plan "Dywan", co oznacza zawieszenie wszelkich operacji lotniczych.
W czwartek wieczorem Władimir Putin przebywał w Soczi, największym letnim rosyjskim kurorcie, gdzie wziął udział w konferencji Klubu Wałdajskiego - głównej platformie propagandowej Kremla służącej kształtowaniu międzynarodowej opinii. Podczas swojego 4-godzinnego wystąpienia rosyjski prezydent skupił się przede wszystkim na kontynuacji kłamliwej narracji przedstawiającej Rosję jako "ofiarę zbrojącego się Zachodu".
Nie był to jednak spokojny wieczór dla przywódcy Rosji, bo po tym, jak skończył przemawiać, nad Soczi nadleciały ukraińskie drony. Jak poinformował niezależny rosyjski portal The Moscow Times, ok. godz. 22:30 czasu lokalnego lotniska w Soczi i Gelendżyku zostały zamknięte, a pół godziny później mer Soczi Andriej Proszunin poinformował o zagrożeniu atakiem dronów na miasto.
Telegramowy kanał "SHOT" zacytował relacje mieszkańców, którzy donosili o ostrzałach prowadzonych przez systemy obrony powietrznej nad Morzem Czarnym i eksplozjach, którym towarzyszyły wyjące syreny alarmowe.
Rosyjski resort obrony poinformował, że między godz. 21:30 2 października a godz. 7:00 3 października (wszystkie godziny według czasu lokalnego) siły obrony powietrznej i walki elektronicznej zneutralizowały 11 ukraińskich dronów nad Morzem Czarnym i cztery kolejne środki napadu powietrznego nad okupowanym Krymem.
The Moscow Times podał, że alarm w związku z ukraińskimi bezzałogowcami został zniesiony 30-40 minut po rozpoczęciu ataku przez siły Kijowa, tymczasem ograniczenia na lotniskach w Soczi i Gelendżyku trwały przez siedem godzin. Rosawiacja, czyli rosyjski regulator ruchu lotniczego, przekazała, że 10 samolotów lecących do Soczi zostało przekierowanych na lotniska zapasowe. Do piątkowego poranka w Soczi opóźnionych było ponad 40 lotów; wdrożono tam plan "Dywan", co oznacza zawieszenie wszelkich operacji lotniczych.
Był to kolejny atak ukraińskich dronów na Soczi. Niecały miesiąc temu, w nocy z 8 na 9 września, wystrzelone przez Siły Zbrojne Ukrainy bezzałogowce ponownie nadleciały nad ten rosyjski kurort. Stało się to po tym, jak Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, uszkadzając w Kijowie budynek ukraińskiego rządu. Choć z doniesień niezależnych rosyjskich mediów wynikało, że w chwili ataku Władimir Putin miał przebywać w mieście, to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił, że atak nie wpłynął na harmonogram rosyjskiego prezydenta.


