Prezydent Rosji Władimir Putin powtórzył w czwartek, że "Europa ponosi winę" za trwającą wojnę w Ukrainie, podał Reuters. Dyktator, który przemawiał w Soczi, dodał, że jego kraj odpowie na to, co nazwał "militaryzacją" krajów europejskich. Jednocześnie utrzymywał, że Rosja "nie inicjowała nigdy konfrontacji wojennej" i nie ma takich zamiarów. Wypowiedział się też na temat Donalda Trumpa, stosunków Rosji z USA, ceny ropy i ewentualnej próby nuklearnej.

Władimir Putin przemawiał w czwartek w Klubie Dyskusyjnym Wałdaj w rosyjskim mieście Soczi. W wypowiedzi kremlowskiego dyktatora nie zabrakło wątku Zachodu i wykrwawiającej Ukrainę wojny - w propagandowym ujęciu Putina: "operacji wojskowej". Powiedział, że Rosja jest wdzięczna m.in. krajom arabskim za ich wysiłki na rzecz pokoju, a także swoim "sojusznikom" - Korei Północnej i Białorusi. Potem w dość zawoalowany sposób recenzował działania Europy.

Czy Rosja zaatakuje NATO? Oto wywód Putina

Rządzące elity zjednoczonej Europy wciąż podsycają histerię. Okazuje się, że wojna z Rosjanami jest praktycznie na wyciągnięcie ręki. Powtarzają te bzdury, tę mantrę w kółko i w kółko... (...). Albo są niekompetentni, jeśli naprawdę w to wierzą, bo w te bzdury nie da się uwierzyć, albo po prostu są nieuczciwi. Szczerze mówiąc, chcę tylko powiedzieć: uspokójcie się, śpijcie spokojnie i zajmijcie się swoimi problemami. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się na ulicach europejskich miast - powiedział Putin. 

Nie jestem cesarzem, imperatorem, jestem wybranym prezydentem (...). Mam nadzieję, że Ukraina zasiądzie do stołu negocjacyjnego - dodał.

Putin o tym, że nie pozostanie obojętny na to, że Europa się zbroi

Rozwodząc się na temat rozbudowywania sił i możliwości zbrojnych Europy, zmienił jednak swoją "narrację".  

Po prostu nie możemy ignorować tego, co się dzieje. Nie mamy prawa tego robić ze względu na nasze własne bezpieczeństwo. Powtarzam, naszą obronę i bezpieczeństwo. Dlatego uważnie monitorujemy eskalację militaryzacji Europy - stwierdził rosyjski przywódca.

Czy to tylko puste słowa, czy nadszedł czas, abyśmy podjęli środki zaradcze? Niemcy na przykład twierdzą, że niemiecka armia powinna być najpotężniejsza w Europie. Dobrze. Słuchamy uważnie, rozumiejąc, co mają na myśli. Myślę, że nikt nie wątpi, że takie środki zmuszą Rosję do działania (...). Wydaje mi się, że odpowiedź na te zagrożenia będzie, delikatnie mówiąc, bardzo przekonująca - powiedział Putin.

Putin o relacjach z USA

Prezydent Rosji powiedział w Soczi również, że Amerykanie powinni być dumni z Michaela Glossa, 21-letniego obywatela USA, który zginął w zeszłym roku, walcząc w Ukrainie po stronie Rosji.

Gloss, syn wysokiego rangą urzędnika Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), zginął zabity przez ukraińskiego drona, gdy próbował udzielić pomocy rosyjskiemu żołnierzowi - powiedział Putin.

Mówiąc o relacjach ze Stanami Zjednoczonymi stwierdził, że trwa dyskusja o przywróceniu relacji. Trump jest osobą, która potrafi słuchać - powiedział, jednocześnie ironizując i nawiązując do tego, że Trump nazwał dawniej Rosję "papierowym tygrysem". My jesteśmy papierowym tygrysem? Czym w takim razie jest NATO? - zapytał.

Nasze kraje (Rosja i USA - przyp. red.), jak wiemy, mają wiele punktów spornych. Nasze poglądy na wiele kwestii globalnych są sprzeczne. To normalne dla tak wielkich mocarstw. W rzeczywistości, naturalnie, najważniejsze jest, jak rozwiązać te spory i w jakim stopniu można je zrobić to pokojowo (...). Obecna administracja Białego Domu wyraża swoje interesy i pragnienia bezpośrednio i bez ogródek - powiedział Putin.

Rosyjski dyktator o sytuacji w Ukrainie i pociskach Tomahawk

Nasze wojska pewnie posuwają się naprzód praktycznie na całej linii kontaktu - powiedział Putin.

Kontrolujemy prawie 100 proc. obwodu ługańskiego. Wróg kontroluje nieco ponad 19 proc. w obwodzie donieckim i 24-25 proc. w obwodach zaporoskim i chersońskim. I wszędzie wojska rosyjskie pewnie utrzymują strategiczną inicjatywę - stwierdził. 

Putin odniósł się też do tego, że w niedzielę wiceprezydent USA J.D. Vance potwierdził, że Stany Zjednoczone rozważają sprzedaż pocisków Tomahawk Ukrainie. Jakiekolwiek dostawy Tomahawków na Ukrainę byłyby niebezpieczne - powiedział.

Putin o ewentualnej próbie nuklearnej i cenie ropy

Kolejnym z wielu wątków, jakie poruszył w Soczi prezydent Rosji, był wątek ewentualnej próby nuklearnej. Zapowiedział, że Rosja przeprowadzi ją, jeśli zrobi to inne mocarstwo nuklearne. Zaraz po tym dodał, że Moskwa "zauważyła sygnały", że jakiś kraj - którego nazwy nie wymienił - przygotowuje się do przeprowadzenia takich prób.

Mówił też, jak podaje Reuters, że "globalna gospodarka ucierpi bez rosyjskiej ropy", ostrzegając, że ceny wzrosną do ponad 100 dolarów za baryłkę, jeśli dostawy zostaną odcięte. To pokłosie tego, że Donald Trump wezwał Europę, Indie i Chiny do zaprzestania kupowania rosyjskiej ropy, aby ograniczyć możliwości Moskwy finansowania wojny w Ukrainie.