Grupa niemieckich intelektualistów, artystów i polityków wystosowała otwarty apel do tamtejszego rządu, który – według nich – powinien zachęcić Ukrainę, aby się poddała. Domagają się także od kanclerza Olafa Scholza, Unii Europejskiej i NATO wstrzymania dostaw broni do Ukrainy.

Treść listu wraz z osobami, które go podpisały opublikował "Berliner Zeitung". Według gazety apel jest reakcją na coraz powszechniejsze żądania mediów i społeczeństwa, by chronić Ukrainę i dostarczać Kijowowi ciężką broń. Zamiast tego jej autorzy domagają się czegoś przeciwnego.

List opiera się na tezach, które często słyszane są od przedstawicieli Rosji. Autorzy apelu uważają, że dostarczając broń na Ukrainę, Niemcy i inne kraje NATO "de facto stały się stroną wojny", a agresja na Ukrainę jest "polem bitwy między NATO i Rosją o bezpieczeństwo w Europie".

Główną ideą listu - jak podaje portal "Europejska Prawda" - jest to, że Ukraina nadal będzie przegrywać, więc należy ją zmusić do kapitulacji.

"Pomimo doniesień o sukcesie armii ukraińskiej jest ona daleko w tyle za armią rosyjską i ma niewielkie szanse na wygranie tej wojny. Kosztem długotrwałego oporu militarnego, niezależnie od wyniku, będzie więcej zniszczonych miast, wsi i większe straty wśród ukraińskiej ludności. Dostawy broni i wsparcia wojskowego ze strony NATO przedłużają wojnę i sprawiają, że rozwiązanie dyplomatyczne jest odległe" - napisano w liście.

"Wzywamy rząd Niemiec oraz państwa UE i NATO do zaprzestania dostarczania broni wojskom ukraińskim i zachęcania rządu w Kijowie do zakończenia oporu militarnego" - czytamy w oświadczeniu.

Osoby podpisane pod listem proponują zachęcenie Ukrainy do wycofania armii z Kijowa, Odessy i Charkowa, aby zapobiec zniszczeniu tych miast. Proponują także, aby warunkiem kapitulacji Ukrainy była jej neutralność, uznanie Krymu za rosyjski i referenda w sprawie przyszłego statusu republik Donbasu.

"Dominującą logikę wojny trzeba zastąpić odważną logiką pokoju i stworzyć nową europejską i światową architekturę pokoju, w tym z udziałem Rosji i Chin. Nasz kraj nie może tu stać na uboczu, ale musi odgrywać aktywną rolę" - podkreślono.

List podpisali m.in. niemieccy intelektualiści, artyści, politolodzy oraz politycy. Jak wynika z informacji przekazanej przez "Berliner Zeitung", to m.in. Antje Vollmer, była wiceprzewodnicząca niemieckiego Bundestagu, Hans Christoph Graf von Sponeck, były asystent sekretarza generalnego ONZ i Konstantin Wecker, muzyk, kompozytor. W sumie to 18 osób.