1,85 mld dolarów to koszt nowego pakietu pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa - ogłosił Joe Biden. "Amerykanie rozumieją, że wojna w Ukrainie jest częścią czegoś większego, są gotowi, by przeciwstawić się ciemiężcom" - stwierdził Biden po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Ukraiński przywódca stwierdził, że jego wizyta w Stanach Zjednoczonych jest "historyczna".

To pierwsza zagraniczna wizyta prezydenta Ukrainy od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku.

Konferencja po spotkaniu prezydentów

W trakcie konferencji prasowej po spotkaniu przywódców Joe Biden powiedział, że "wyszkolenie Ukraińców z obsługi Patriotów zajmie trochę czasu, ale jest częścią wzmacniania obrony powietrznej Ukrainy". Dziękuję prezydentowi Bidenowi za jego osobiste wysiłki na rzecz pozyskania międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy - mówił Zełenski.

Prezydent Ukrainy system podkreślił, że "(system) Patriot jest bardzo istotnym krokiem do stworzenia efektywnej obrony naszego nieba, pozbawi Rosję zdolności do niszczenia naszego systemu energetycznego". Dla mnie sprawiedliwy pokój oznacza brak kompromisu w sprawie naszej wolności i integralności terytorialnej - dodał.

Joe Biden podkreślił, że "nie ma takiej możliwości, żeby Rosja okupowała całą Ukrainę".

"Nigdy nie widziałem NATO i UE bardziej zjednoczonych"

Ukraina może odnieść sukces na polu bitwy i odniesie też sukces przy stole negocjacyjnym, kiedy wygra bitwę - powiedział prezydent USA Joe Biden podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Biden zapowiedział też, że USA zrobią wszystko, by pomóc w tym Ukrainie. Zapewnił, że nie obawia się o trwałość jedności Sojuszu, który wspiera Kijów. Nigdy nie widziałem NATO i UE bardziej zjednoczonych w jakiejkolwiek innej kwestii. I nie widzę żadnych oznak zmian. Wszyscy wiemy, co jest tu stawką. Europejscy partnerzy rozumieją to jeszcze pełniej - ocenił Biden. 

Zarówno Biden, jak i Zełenski wyrazili nadzieję, że Kongres wkrótce przyjmie pakiet wydatków niemal 45 mld dolarów na pomoc wojskową i gospodarczą dla Ukrainy, dołączony do projektu nowego budżetu USA. Prezydent USA zapewnił, że pomoc dla Ukrainy pozostanie ponadpartyjna i będzie mieć poparcie społeczeństwa, bo Amerykanie rozumieją, że "walka Ukrainy jest częścią czegoś większego". 

Amerykanie wiedzą, że jeśli staniemy z boku w obliczu takich rażących ataków na wolność, demokrację i fundamentalne zasady suwerenności i integralności terytorialnej, świat z pewnością spotka się z jeszcze gorszymi konsekwencjami - ocenił amerykański prezydent.

Dostarczenie Ukrainie innego rodzaju broni niż dotychczas mogłoby złamać jedność NATO (...). Trzeba zrobić wszystko, by nie wybuchła trzecia wojna światowa - mówił amerykański przywódca. Zaznaczył również, że "pozostaniemy przy Ukrainie, tak długo, jak istnieje Ukraina".

"Sprawiedliwy pokój", który położy kres wojnie między Rosją a Ukrainą nie oznacza "żadnych kompromisów" dotyczących terytorialnej integralności Ukrainy, jej wolności i suwerenności - podkreślił Zełenski.

Dodał, że system obrony powietrznej Patriot, który USA dostarczą Ukrainie, "w istotny sposób" wzmocni potencjał obronny jego kraju. To bardzo ważny etap w budowaniu bezpiecznej przestrzeni powietrznej Ukrainy - oświadczył. To jedyny sposób, w jaki możemy pozbawić to terrorystyczne państwo jego głównego instrumentu terroru - możliwości atakowania naszych miast, naszych (systemów) energetycznych - wyjaśnił Zełenski.

Moje przesłanie do Amerykanów jest takie: mamy takie same wartości, tak samo rozumiemy sens życia, walczymy razem o wspólne zwycięstwo, życzę wam pokoju, żeby terroryści, tacy jak ci z Rosji, nie napadli na was - powiedział ukraiński prezydent.

Z Polski do USA

Zełenski dotarł do Waszyngtonu na pokładzie amerykańskiego samolotu wojskowego, który wyleciał z Polski. Według stacji CNN, Zełenski miał wylądować w bazie Andrews pod Waszyngtonem około południa czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce).

Kolumna pojazdów ukraińskiej delegacji dotarła do Białego Domu, gdzie po godz. 20 czasu polskiego Zełenski został oficjalnie powitany przez prezydenta USA Joe Bidena. Obaj przywódcy uścisnęli sobie dłonie na południowym trawniku Białego Domu i udali się do środka budynku, nie odpowiadając na wykrzykiwane przez dziennikarzy pytania.

Przydacz w RMF FM o podróży Zełenskiego do USA

Wyjazd z Ukrainy jest obarczony gigantycznym ryzykiem natury bezpieczeństwa. Służby rosyjskie po prostu chcą zlikwidować przedstawicieli władzy ukraińskiej - od prezydenta po generałów - mówił w Rozmowie w południe w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, pytany o wizytę Wołodymyra Zełenskiego w USA. Umówiliśmy się ze stroną ukraińską i też wewnętrznie, że nie będziemy podawać publicznie żadnych konkretów dotyczących tej wizyty - dodał. 

Po raz pierwszy od wybuchu wojny prezydent Zełenski wyjeżdża z Ukrainy i swoje kroki kieruje do Stanów Zjednoczonych. To Stany Zjednoczone są mocarstwem, które najbardziej aktywnie wspiera Ukrainę - także militarnie. Cel prezydenta Zełenskiego jest jasny - chęć utrzymania tego wsparcia, ale chęć także bycia przekaźnikiem bezpośrednich informacji, aby opinia publiczna, elity polityczne i decydenci w Waszyngtonie wiedzieli, co tak naprawdę tam się dzieje - tłumaczył Przydacz. Wsparcie Ukrainy przez Stany Zjednoczone jest absolutnie kluczowe. Wskazywanie kierunków w naturalny sposób przystoi największemu sojusznikowi, państwu, które ma największe możliwości wsparcia - dodał. 

Gość Mariusza Piekarskiego nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy po powrocie z USA Wołodymyr Zełenski może pojawić się w Warszawie.

Kiedy Ukraina wygra tę wojnę, na pewno prezydent Zełenski przyjedzie do Warszawy z dużą wizytą. Myślę, że wszyscy na Ukrainie mają świadomość, jak dużo Polska, zwykli Polacy także, pomagają Ukrainie. Podziękowanie wielokrotnie płynące już Kijowa popłynie także wtedy, kiedy Ukraina wygra tę wojnę i będziemy mogli sobie wszyscy gratulować - stwierdził Przydacz. Do tego momentu o wszystkich kontaktach będziemy informować post factum. Jeśli się wydarzą - będziemy o nich mówić - dodał. Nie możemy narzekać na brak kontaktów pomiędzy naszymi prezydentami. Prezydent Duda był wielokrotnie w Kijowie - podkreślał.