"Mamy źródła na Kremlu, ale potrzebujemy samolotów" - mówi szef wojskowego wywiadu Ukrainy Kirył Budanow. Rozmowę z ukraińskim wojskowym publikuje amerykański portal militarny Coffee or Die.

Generał Kirył Budanow twierdzi, że nie jest zaskoczony brakiem sukcesów rosyjskiej armii na froncie, bo Ukraina otrzymuje mnóstwo informacji o zamiarach Rosji ze źródeł wywiadowczych - w tym na Kremlu.

Utrzymuje, że Ukraińcom udało się przeniknąć do wielu instytucji rosyjskich władz. Dokonali też znacznego postępu w wywiadzie elektronicznym.

Jako przykład skuteczności działań wywiadowczych podaje zniszczenie rosyjskiego okrętu desantowego w Bierdiańsku. Atak rakietowy nastąpił w chwili, gdy do jednostki podjeżdżały samochody z paliwem i amunicją.

Zapytany o perspektywy wojny odpowiedział, że Rosjanie wdrażają teraz plan D 60, czyli na kolejne 30 dni. "Liczymy na to, że też zawiedzie" - dodał Budanow.

Jednocześnie stwierdził, że Ukraina jest w stanie przetrwać, a także odbić okupowane terytoria, ale potrzebuje pomocy. Głównie systemów obrony powietrznej, systemów artyleryjskich 155 milimetrów i samolotów - chodzi jednak o maszyny piątej generacji.

Najnowsze dane sztabu generalnego Ukrainy

Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło około 17,2 tys. żołnierzy, a także 597 czołgów, 303 systemy artyleryjskie, 127 samolotów i 129 śmigłowców - poinformował w komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Od 24 lutego do 29 marca Rosja straciła również 1710 pojazdów opancerzonych, 96 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 54 systemy przeciwlotnicze, 1178 samochodów, siedem okrętów i innych jednostek morskich, 73 cysterny z paliwem, 71 bezzałogowych statków powietrznych i cztery mobilne systemy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.

Opracowanie: