Media w Austrii wracają do ślubu byłej minister spraw zagranicznych Karin Kneissl. Jednym z weselnych gości cztery lata temu był prezydent Rosji Władimir Putin. W prezencie ślubnym podarował jej wtedy kolczyki z szafirami warte 50 tysięcy euro.

Latem 2018 roku Władimir Putin był jednym z gości, jakich na swoje wesele zaprosiła ówczesna minister spraw zagranicznych Austrii Karin Kneissl. Świat obiegły wtedy zdjęcia prezydenta Rosji tańczącego walca z panną młodą. 

Dziś uwaga mediów skupia się na prezencie ślubnym - Putin podarował Kneissl szafirowe kolczyki, których wartość oszacowano na 50 tysięcy euro.

Panią minister poinformowano wówczas, że jako polityk nie może przyjmować tak kosztownych prezentów, a kolczyki nie należą do niej, ale do republiki.

Karin Kneissl nie chciała jednak pożegnać się z błyskotkami. Zawarto więc z nią porozumienie, że może zachować kolczyki i je nosić, ale oficjalnie nie będą one jej własnością i - co prasa nad Dunajem uznała za kuriozalne - po jej śmierci przejdą w spadku na rzecz skarbu państwa. 

Kneissl nadal jednak była niezadowolona z tych uzgodnień i półtora roku po jej odejściu z urzędu wyciekł mail, w który pisała o "kneblowaniu".

Teraz Karin Kneissl uważa się za "uchodźcę politycznego" we własnym kraju. Mieszka obecnie we Francji. 

Była polityk, która wielokrotnie pojawiała się w rosyjskiej telewizji propagandowej, nie zamierza odcinać się od Putina, mimo trwającej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Kneissl nadal pozostaje też w radzie nadzorczej rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft.