Musimy "odejść od manufaktury" na rzecz produkcji uzbrojenia na dużą skalę - ogłosił kanclerz Niemiec Olaf Scholz, wzywając Europę do zwiększenia produkcji broni. Swoje oświadczenie szef niemieckiego rządu ogłosił przy okazji rozpoczęcia budowy fabryki amunicji firmy Rheinmetall w Dolnej Saksonii, skąd setki tysięcy pocisków artyleryjskich ma trafić na Ukrainę.

Rosyjska agresja na Ukrainę i otwarcie formułowane przez prezydenta Władimira Putina "imperialne ambicje" stanowią "wielkie zagrożenie dla europejskiego porządku pokojowego" - ostrzegł szef niemieckiego rządu.

W obliczu zagrożenia ze strony Rosji kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał do znaczącego zwiększenia produkcji broni w Europie. Kto chce pokoju, musi skutecznie odstraszać potencjalnych agresorów, powiedział w poniedziałek przy okazji rozpoczęcia budowy fabryki amunicji firmy Rheinmetall w Dolnej Saksonii.

Silna obrona potrzebuje również solidnej bazy przemysłowej, a powstanie ona, gdy Europejczycy połączą zamówienia, dając w ten sposób przemysłowi perspektywy na następne dziesięciolecia - podkreślił kanclerz. Musimy "odejść od manufaktury" na rzecz produkcji uzbrojenia na dużą skalę - zaznaczył. Jest to "pilnie konieczne, ponieważ, jakkolwiek trudna jest ta rzeczywistość, nie żyjemy w czasach pokoju" - powiedział Scholz.

Nowa fabryka koncernu zbrojeniowego Rheinmetall w Unterluess w Dolnej Saksonii powinna być gotowa w przyszłym roku. Wówczas nowy zakład opuści początkowo 50 000 pocisków artyleryjskich. W 2026 r. produkcja ma zostać zwiększona do 100 000, a docelowo do 200 000 rocznie - informuje telewizja ARD. Pociski mają być przeznaczone m.in. dla używanych przez wojska ukraińskie haubic samobieżnych.