​Prokuratury polska i ukraińska ustalają sprawę wyjazdu biegłych z naszego kraju do podkijowskich miejscowości. Mieliby pomagać w dokumentowaniu rosyjskich zbrodni wojennych dokonanych na ludności cywilnych, m.in. w Buczy, Irpieniu i Hostomlu.

Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz RMF FM, może chodzić o kilka osób. Pomysł pojawił się w reakcji na prośbę strony ukraińskiej. Wiadomo, że rozmowy dotyczą wysłania do obwodu kijowskiego biegłych patomorfologów oraz ekspertów z dziedziny balistyki.

Chodzi przede wszystkim o pomoc w sekcjach zwłok cywilów odnalezionych w okolicach Kijowa na terenach, z których wycofały się rosyjskie oddziały. Biegli mieliby między innymi ustalać przyczyny i okoliczności śmierci tych osób.

Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości, w tym Buczy, weszły siły ukraińskie, pojawiły się nagrania i zdjęcia, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. 

Część ofiar rosyjskiej agresji jest ekshumowana, trwa potwierdzanie tożsamości ofiar. Według mera Buczy, w której stwierdzono ponad 300 zgonów mieszkańców, 90 proc. z nich nie zginęło w ostrzale artyleryjskim, ale ma rany postrzałowe. 

Opracowanie: