Dramatyczna sytuacja w Pokrowsku. Ukraińskie media donoszą, że miasto, które od miesięcy broni się przed rosyjskim wojskiem, znajduje się na skraju upadku. Do środka przedostali się żołnierze okupanta, a na pozycjach ukraińskich panuje chaos.

  • Rosjanie ponownie weszli do Pokrowska w połowie sierpnia i prowadzą tam intensywne walki uliczne, codziennie powodując straty po stronie ukraińskiej. 
  • Dostęp do miasta jest bardzo utrudniony - ukraińscy żołnierze muszą pokonywać pieszo długie dystanse pod stałym ostrzałem i zagrożeniem minami. 
  • Rosjanie mają kontrolę powietrzną, wykorzystując drony do monitorowania i atakowania pozycji ukraińskich, co znacznie utrudnia obronę.
  • Sytuacja dla obrońców wydaje się być krytyczna.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Według informacji przekazanych przez oficerów dwóch brygad walczących w Pokrowsku i sąsiednim Mirnogradzie, Rosjanie, po tym jak w lipcu zostali usunięci z Pokrowska ponownie weszli do miasta w połowie sierpnia. Od tego czasu utworzyli kilka punktów koncentracji, z których prowadzą dalsze działania - m.in. w rejonie linii kolejowej, między Pokrowskiem a Griszynem oraz na linii Daczeńskie-Nowopawliwka-Gnatówka.

Rosyjskie grupy prowadzą ostrzał pozycji ukraińskich, w tym operatorów dronów i artylerzystów. W mieście trwają walki uliczne, a ukraińscy żołnierze codziennie ponoszą straty - relacjonuje Ukraińska Prawda.

Logistyka pod kontrolą dronów, dramatyczne warunki obrońców

Dostęp do Pokrowska jest skrajnie utrudniony - linie logistyczne znajdują się pod kontrolą rosyjskich dronów FPV. Ukraińscy żołnierze muszą pokonywać pieszo nawet 10-15 km, niosąc amunicję, drony i zaopatrzenie. Drogi są zaminowane, a na trasie regularnie giną żołnierze, do których Rosjanie otwierają ogień.

"Pieszo idziemy 10-15 kilometrów, cała droga pod kontrolą dronów, bardzo dużo min i dronów-czekających. Ludzie są na pozycjach po 2,5-3 miesiące bez rotacji. Wycofać rannych jest praktycznie niemożliwe" - relacjonuje jeden z oficerów, cytowany przez UP.

Ukraińskie wojsko nadal utrzymuje pozycje na południe od Pokrowska, ale łączność z nimi jest minimalna. Niektóre punkty ukraińskie znajdują się między pozycjami wroga.

Według informacji ukraińskich mediów w Pokrowsku operuje przynajmniej 250 rosyjskich żołnierzy, ale ta liczba prawdopodobnie jest znacznie wyższa.

Mirnograd zagrożony okrążeniem

Pogarszająca się sytuacja w Pokrowsku wpływa także na sąsiedni Mirnograd, do którego logistyka prowadzi właśnie przez Pokrowsk. Ukraińscy żołnierze odnotowali już obecność Rosjan na północy Mirnogradu. Obroncy miasta obawiają się, że w przypadku upadku Pokrowska, garnizon w Mirnogradzie zostanie całkowicie odcięty.

"Pokrowsk sypie się zbyt szybko, nie spodziewaliśmy się tego. Jeśli Pokrowsk padnie, dla Mirnogradu nie będzie ucieczki" - mówi jeden z żołnierzy.

Sytuacja w Pokrowsku i Mirnogradzie pogarsza się od kilku miesięcy, ale obrońcy przyznają, że dzieje się to szybciej niż przewidywano. Rosjanie mają przewagę w powietrzu, stale używają dronów do monitorowania i atakowania ukraińskich pozycji oraz konwojów. Ukraińscy obrońcy zmagają się z brakiem piechoty, trudnościami w ewakuacji rannych i dramatycznymi warunkami w tym rejonie frontu.

Znaczenie Pokrowska

Pokrowsk jest jednym z najważniejszych węzłów kolejowych i drogowych w zachodniej części Donbasu. Przez miasto przebiegają główne linie zaopatrzenia dla ukraińskich wojsk broniących Donbasu. Utrata Pokrowska przez Ukrainę oznaczałaby poważne utrudnienia w dostawach sprzętu, amunicji i ewakuacji rannych z frontu.

Pokrowsk nazywany jest "zachodnią bramą Donbasu" - jego zdobycie otworzyłoby Rosjanom drogę do dalszego natarcia na Kramatorsk i Słowiańsk, czyli kluczowe miasta regionu, które są obecnie głównymi ośrodkami administracyjnymi i wojskowymi Ukrainy w Donbasie.