Rosjanie ewakuują cywilów, mających paszporty Federacji Rosyjskiej, z Enerhodaru – miasta, obok którego znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, oraz 18 okolicznych miejscowości. Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ostrzegł, że sytuacja wokół kontrolowanej przez Rosję elektrowni jądrowej Zaporoże staje się "coraz bardziej nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna".

Mieszkańcy 18 miejscowości, położonych wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz samego Enerhodaru, są ewakuowani przez okupujących te tereny Rosjan. Ewakuacja dotyczy tych cywilów, którzy mają rosyjski paszport.

"Okupanci wywożą miejscowych mieszkańców z tymczasowo okupowanego Enerhodaru w obwodzie zaporoskim w kierunku Berdiańska i Prymorska, gdzie znajdują się bazy wypoczynkowe" - podał sztab generalny ukraińskiej armii.

Burmistrz Melitopolu, Iwan Fiedorow informuje o panice, jaką wywołał nakaz ewakuacji: braku benzyny i kolejce samochodów, sunących w stronę Krymu. Region opuszczają tysiące samochodów, wyjazd zajmuje nawet 5 godzin.

Fiedorow napisał na Telegramie, że w sklepach na objętym ewakuacją terenie nie ma zapasów jedzenia ani leków. Ze szpitali wypisywani są pacjenci, w obawie, że placówki zostaną odcięte do dostaw prądu i wody, jeśli Ukraińcy przystąpią do ataku.

Twierdzi ponadto, że dwie trzecie konwojów to nie są cywile, ale wycofujący się rosyjscy żołnierze.

Powszechnie oczekiwana ukraińska wiosenna kontrofensywa przeciwko siłom rosyjskim prawdopodobnie obejmie Zaporoże, którego około 80 proc. powierzchni jest okupowane przez Moskwę - wskazuje Reuters.

Jednocześnie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) pisze, powołując się na źródła ukraińskie, że Rosjanie w ostatnim czasie dostarczyli na terenie elektrowni materiały wybuchowe. Przedstawiciele Moskwy temu zaprzeczają.

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ostrzegł, że sytuacja wokół kontrolowanej przez Rosję elektrowni jądrowej staje się "coraz bardziej nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna" i wezwał do podjęcia działań w celu zapewnienia jej bezpiecznej eksploatacji.

Rosjanie zajęli elektrownię kilka dni po tym, jak Władimir Putin wydał rozkaz inwazji na Ukrainę.