"Doktryna oszczędzania na armii prowadzi donikąd, dlatego inwestujemy w rozbudowę polskiej armii i nowoczesny sprzęt" - powiedział w Krakowie premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu stwierdził, że Polska musi mieć tak silną armię, żeby nikt inny nie odważył się nas zaatakować.

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś w Krakowie Jednostkę Wojskową "NIL" im. gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa "Nila".

Musimy mieć armię tak silną, żeby żadna inna nie odważyła się nas zaatakować. Doktryna oszczędzania na armii prowadzi donikąd, dlatego inwestujemy w rozbudowę polskiej armii, rozbudowę nowoczesnego sprzętu - powiedział.

Podczas konferencji prasowej podkreślił, że coraz więcej sprzętu pochodzi z naszej krajowej produkcji i jest to - jak podkreślił - supernowoczesny sprzęt, kompatybilny ze sprzętem NATO. Ale, oczywiście, współczesne pola walki to także logistyka - wskazał.

Widzimy doskonale dzisiaj na polu walki na Ukrainie, że bez sprawnej logistyki, bez dobrego zaplecza, nawet ogromna armia, jaką jest armia rosyjska, karleje. Nie daje rady z lepiej zorganizowanym, lepiej wyposażonym i dobrze uzbrojonym przeciwnikiem, jakim jest armia ukraińska. I to jest też nasz plan, strategia i nadzieja, granicząca z pewnością, że nasza ojczyzna jest właśnie bezpieczna - zaznaczył.

"Nasz rząd nie oszczędza na armii"

Jak zaznaczył, polska armia jest powiększana - od 2015 roku wzrósł zarówno jej stan liczebny, powołane zostały nowe rodzaje sił zbrojnych, ale także "znakomicie poprawiliśmy uzbrojenie polskiej armii, poprawiliśmy je poprzez zakupy zagraniczne, ale poprawiliśmy je również poprzez produkcję krajową".

Nasz rząd nie oszczędza na armii, wydajemy bardzo dużo środków właśnie po to, aby armia była coraz bardziej nowoczesna. Albo będziemy mieli armię wystarczająco silną, żeby odstraszać wroga, albo Putin i jego zbiry znowu będą mogli tutaj grozić, szantażować i realizować swoją nikczemną politykę - zaznaczył premier i wspomniał o szeregu inwestycji w polskie zakłady zbrojeniowe i wysokich nakładach z budżetu państwa na obronność.

Przeznaczamy do 4 proc. PKB na uzbrojenie, to może być w tym roku ze wszystkich państw NATO najwyższy procentowy udział wydatków na uzbrojenie, na cele militarne - podkreślił.

"Możemy liczyć na amerykańskich żołnierzy"

Premier powiedział także dziennikarzom, że z krakowskiej jednostki wojskowej połączył się z polskimi żołnierzami w Iraku. Wyjaśnił, że podziękował im za służbę i przyznał, że chce podziękować także wszystkim żołnierzom służącym zagranicą, "bo to oni również budują siłę polskiej armii".

Nasi sojusznicy, amerykańscy przede wszystkim, wiedzą doskonale, że tak jak my pomagaliśmy w Afganistanie, pomagamy cały czas w Iraku, tak jak oni mogą na nas liczyć, tak i my - jak powiedział prezydent Biden - możemy liczyć na nich, na żołnierzy amerykańskich, którzy w dużej liczbie stacjonują dzisiaj na terytorium RP - dodał szef rządu.

Wojna w Ukrainie głównym tematem konferencji w Monachium

W sobotę po południu premier Mateusz Morawiecki wrócił z dwudniowej wizyty w Niemczech, gdzie uczestniczył w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Rozmawiał tam m.in. z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i innymi przywódcami.

Szef polskiego rządu spotkał się również z premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem. Politycy rozmawiali przede wszystkim o dalszych możliwościach wsparcia walczącej Ukrainy.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa (Munich Security Conference, MSC) organizowana jest od 1963 r. To forum dyskusji na temat bieżących problemów bezpieczeństwa międzynarodowego w gronie szefów państw i rządów, ministrów spraw zagranicznych i obrony, parlamentarzystów oraz przedstawicieli mediów i nauki.