Zmasowany atak rosyjskich dronów uderzeniowych typu Shahed w Ukrainie nastąpił niedługo po zakończeniu rozmowy telefonicznej między Trumpem a Putinem, do której doszło we wtorek. W Kijowie, w obwodzie kijowskim, a także w innych regionach Ukrainy zawyły syreny. Do późnych godzin słuchać było eksplozje, dźwięki wystrzałów działek przeciwlotniczych i serie salw z ciężkich karabinów maszynowych, którymi zestrzeliwane były drony. "Niestety, były trafienia, szczególnie w infrastrukturę cywilną" - poinformował przed północą Wołodymyr Zełenski. Jeden z dronów uderzył w szpital.

"Władimir Putin zgodził się wstrzymać ostrzał ukraińskiej infrastruktury energetycznej na 30 dni i wydał już właściwy rozkaz rosyjskiej armii. Zażądał przy tym całkowitego wstrzymania zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy" - taki komunikat wydał Kreml po telefonicznej rozmowie prezydenta USA z prezydentem Rosji.

Tymczasem kilkadziesiąt minut po ponad dwugodzinnej wymianie zdań między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, Rosja uderzyła w Ukrainę ze zdwojoną siłą. 

Użyto dronów typu Shahed. W obwodzie kijowskim i innych regionach ogłoszono alarm. Aplikacja ostrzegająca przed rosyjskimi atakami co kilkanaście minut wydawała komunikaty o podwyższonym poziomie zagrożenia. Towarzyszyły im apele do mieszkańców stolicy Ukrainy o pilne udanie się do schronów.

Chwilę przed północą polskiego czasu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował na platformie X komunikat. Poinformował, że trafiono m.in. w szpital.

"W tej chwili w wielu regionach można dosłownie usłyszeć, czego Rosja naprawdę chce. Około 40 dronów Shahed jest na naszym niebie, obrona powietrzna jest aktywna. Niestety, były trafienia, szczególnie w infrastrukturę cywilną. To bezpośrednie trafienie drona w szpital w Sumach, ataki na miasta w obwodzie donieckim i drony szturmowe obecnie latające nad obwodami kijowskim, żytomierskim, sumskim, czernihowskim, połtawskim, charkowskim, kirowohradzkim, dniepropietrowskim i czerkaskim. To właśnie tego typu nocne ataki Rosji niszczą nasz sektor energetyczny, naszą infrastrukturę i normalne życie Ukraińców. A fakt, że ta noc nie jest wyjątkiem, pokazuje, że presja na Rosję musi być kontynuowana dla dobra pokoju" - napisał przywódca Ukrainy.

"Dzisiaj Putin skutecznie odrzucił propozycję całkowitego zawieszenia broni. Słusznie byłoby, gdyby świat odpowiedział odrzuceniem wszelkich prób Putina przedłużania wojny. Sankcje wobec Rosji. Pomoc dla Ukrainy. Wzmocnienie sojuszników w wolnym świecie i praca nad gwarancjami bezpieczeństwa. I tylko rzeczywiste zaprzestanie ataków na infrastrukturę cywilną przez Rosję, jako dowód jej gotowości do zakończenia tej wojny. To może przybliżyć pokój" - dodał.

Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały w środę rano, że minionej nocy Rosjanie zaatakowali ukraińskie terytorium łącznie 151 środkami napadu powietrznego, w tym dwiema rakietami balistycznymi Iskander-M, czterema pociskami S-300 i 145 dronami. Strącono 72 bezzałogowce, a 56 unieszkodliwiono przy pomocy systemów walki elektronicznej.