W czwartek nad ranem prezydent Rosji Władimir Putin wydał nakaz ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę. Pojawiają się doniesienia o rosyjskich ostrzałach z powietrza także na zachodzie Ukrainy, w okolicach Lwowa, Łucka i Iwano-Frankiwska. Pociski dokonały zniszczeń w Kijowie, wybuchy było słychać w Odessie, czy Charkowie. Prezydent Ukrainy wprowadził stan wojenny na terenie całego kraju. W mediach społecznościowych pojawiają się filmy i zdjęcia z rosyjskiej inwazji. Rośnie liczba ofiar.

Korespondent RMF FM Mateusz Chłystun w relacji z Kijowa informuje, że w godzinach południowych rozpoczął się kolejny rosyjski ostrzał w ukraińskiej stolicy.

Ukraińcy masowo opuszczają Kijów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do obywateli, by nie poddawali się panice i robili wszystko dla wsparcia armii. Na ulicach Kijowa widać ludzi z walizkami, drogi są zakorkowane. Kolejki pojawiły się przed sklepami, bankomatami i na stacjach benzynowych.

Jak twierdzi rosyjska "Nowaja Gazieta", dzisiejsze przemówienie Władimira Putina, w którym ogłosił rozpoczęcie inwazji na Ukrainę, zostało nagrane już w poniedziałek.

Nad ranem dziennikarz CNN w Kijowie Matthew Chance podczas relacji na żywo usłyszał za plecami potężny wybuch. Zmuszony został natychmiast włożyć kamizelkę kuloodporną i hełm.

Trwa ostrzał z powietrza wielu ukraińskich miast, także w zachodniej części kraju.

Pojawiają się doniesienia o silnym ostrzale Mariupola na wschodzie Ukrainy. Bombardowanie rozpoczęło się już w nocy.