"To jest kolejny krok Rosji Putina w tym konflikcie. Interesujące jest to, jak Zachód przyjmie tę decyzję, konkretnie prezydent Biden, czy nie odmówi spotkania z Putinem, które przygotował gwałtownie prezydent Macron" – tak były ambasador Polski w Rosji Stanisław Ciosek skomentował w rozmowie z RMF FM decyzję Władimira Putina o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. "Jeszcze jest możliwość dyplomatycznej rozgrywki" - ocenił. "Putin czeka na reakcję Zachodu, próbuje, testuje (…) Realizuje swój plan ku nieszczęściu świata" – zauważył.

Stanisław Ciosek zauważył w rozmowie z RMF FM, że jeśli dojdzie do spotkania Bidena z Putinem, będzie to kolejna karta w ręku rosyjskiego przywódcy.

Jeszcze ostatecznego słowa nie powiedział, więc będzie miał, jego zdaniem, silną kartę w ręku w tych rozmowach dyplomatycznych - oby do nich doszło. Jeśli natomiast Zachód powie: to jest prowokacja ze strony rosyjskiej, nieuczciwe pociągnięcie i odrzuci to wszystko no to mamy dosyć gorącą sytuację - ocenił były ambasador RP w Rosji. To by oznaczało zerwanie rozmów, wkroczenie Rosjan do Donbasu i Ługańska - jeśli tylko tam - dodał.

Putin czeka na reakcję Zachodu, próbuje, testuje. Sytuacja jest superdynamiczna. Ona się na naszych oczach rozgrywa - podkreślił Ciosek w RMF FM. 

Putin osiągnął jedną rzecz - jego poparcie wzrosło. Nie wiem, czy o to mu chodziło. Jeszcze jest możliwość dyplomatycznej rozgrywki - zapewnił. Jestem zwolennikiem jakiejś konferencji światowej. Dojrzała sytuacja, żeby lepiej świat poukładać, bo jest on źle ułożony - co chwilę jakieś awantury, nierozstrzygniętych kwestii pełno... - tłumaczył.

Ciosek zauważył, że Putin realizuje swój plan, o którym mówił już kilkanaście lat temu "ku nieszczęściu świata". Realizuje metodą konfliktu, zaognienia sytuacji, postawienia na krawędzi świata zachodniego - wyliczał.

Jeśli w wyniku tej agresji zasiądziemy do stołu - mam na myśli Europę, Stany Zjednoczone, Chiny, Rosję - to wyjdzie z tego coś sensownego. Jeśli będzie konflikt zbrojny, no to on zawsze grozi wybuchem na szerszą skalę - podsumował gość RMF FM. 

Opracowanie: