Wielka Brytania rozpocznie w przyszłym tygodniu szkolenie ukraińskich żołnierzy w zakresie obsługi i naprawy wysyłanych do tego kraju czołgów Challenger-2, zaś celem jest, by same czołgi dotarły przed końcem marca - ogłosił wiceminister obrony Alex Chalk.

W kwestii szkolenia mogę z zadowoleniem powiedzieć, że oczekuje się, że rozpocznie się w przyszłym tygodniu w poniedziałek - przekazał Chalk Izbie Gmin. Mówiąc o tym, kiedy same czołgi mogą dotrzeć na Ukrainę, wyjaśnił: Zamiarem jest, aby było to pod koniec marca. Od teraz do tego momentu będzie naprawdę znaczący program szkoleń, nie tylko dla załóg czołgów, które mają obsługiwać ten pojazd, ale także dla tych, którzy będą odpowiedzialni za jego utrzymywanie.

Zapewnił, że niezależnie od decyzji o przekazaniu czołgów, Wielka Brytania będzie nadal dostarczać Ukrainie inny sprzęt wojskowy. Wyposażenie Ukrainy, by wypchnęła Rosję ze swojego terytorium jest równie ważne, jak wyposażenie ich w celu obrony tego, co już mają. Razem będziemy nadal wspierać Ukrainę, aby przejść od odpierania sił rosyjskich do wypędzania ich z ukraińskiej ziemi - powiedział.

Chalk wyraził też zadowolenie z zapowiedzi władz Niemiec i USA, że wyślą swoje czołgi na Ukrainę. Nasza zjednoczona determinacja może i okaże się decydująca. W 2023 roku jesteśmy bardziej zdeterminowani niż kiedykolwiek. Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne - podkreślił.

Wielka Brytania była pierwszym krajem, który zapowiedział, że przekaże Ukrainie czołgi zachodniej produkcji. Premier Rishi Sunak powiedział o tym prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu w rozmowie telefonicznej 14 stycznia. W środę podobne decyzje ogłosiły władze Niemiec i USA. Berlin dodatkowo wyjaśnił, że zgadza się, by inne kraje będące w posiadaniu niemieckiej produkcji czołgów Leopard 2 również przekazały je Ukrainie, na co szczególnie intensywnie naciskała Polska.