Powinniśmy uważać na możliwe użycie przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej w Ukrainie - stwierdziła rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, komentując rosyjskie twierdzenia na temat rzekomych amerykańskich laboratoriów broni biologicznej na Ukrainie.

"Teraz, gdy Rosja wysunęła te fałszywe twierdzenia, a Chiny, jak się wydaje, poparły tę propagandę, wszyscy powinniśmy uważać na możliwe użycie przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej na Ukrainie, lub na operację pod fałszywą flagą z jej użyciem. To jasny schemat" - napisała na Twitterze rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Odniosła się w ten sposób do wysuwanych przez rosyjskie władze twierdzeniach o tym, że na Ukrainie znajdują się ośrodki pracujące nad bronią biologiczną.

Psaki oświadczyła, że twierdzenia Rosji są dezinformacją i sianiem spiskowych teorii oraz próbą tworzenia fałszywych pretekstów do agresji na Ukrainę. Dodała, że USA nie posiadają i nie prowadzą prac nad bronią biologiczną i chemiczną, w przeciwieństwie do Rosji, która użyła takiej broni m.in. przeciwko Aleksiejowi Nawalnemu.

"To wszystko jest oczywistą próbą Rosji, by usprawiedliwić jej zaplanowany, niesprowokowany i nieuzasadniony atak na Ukrainę" - dodała Psaki.

We wtorek podsekretarz stanu USA Victoria Nuland stwierdziła w wystąpieniu w komisji spraw zagranicznych Senatu, że w Ukrainie istnieją "ośrodki badań biologicznych" i że USA starają się zapobiec, by trafiły w ręce Rosjan, którzy mogą wykorzystać je do celów propagandowych i prowokacji.

"Mamy powody, by być poważnie zaniepokojeni"

Z kolei brytyjskie media napisały wieczorem, że zachodni oficjele są "poważnie zaniepokojeni" ryzykiem eskalacji wojny, w tym w szczególności możliwością użycia przez Rosję broni niekonwencjonalnej, najprawdopodobniej chemicznej.

Ostrzeżenie takie wygłosił jeden z zachodnich urzędników na briefingu dla dziennikarzy. Nie sprecyzowano, kim jest to źródło, ani nawet z jakiego kraju pochodzi.

Myślę, że mamy powody, by być poważnie zaniepokojeni ewentualnym użyciem broni niekonwencjonalnej, częściowo ze względu na to, co widzieliśmy, że wydarzyło się na innych teatrach działań. Jak już wspomniałem, na przykład ze względu na to, co widzieliśmy w Syrii, częściowo (też) z powodu tego, że widzieliśmy pewne przygotowywanie sceny do tego w pojawiających się domysłach dotyczących (operacji) fałszywej flagi, a także inne przesłanki. Jest to więc dla nas poważny powód do niepokoju - mówi cytowane w brytyjskich mediach źródło.

Według tego źródła, "przerażający" atak na Kijów może zostać przeprowadzony w momencie, gdy siły rosyjskie będą próbowały przezwyciężyć problemy logistyczne, które najwyraźniej utrudniają ruch konwoju zmierzającego do miasta.

Urzędnik ten powiedział również, że jest nadzieja, iż Chiny będą naciskać na zakończenie przemocy. Panuje jednak rozczarowanie, że Pekin do tej pory nie był bardziej jednoznaczny w kwestii tego, że "nieuzasadniona inwazja" Rosji na Ukrainę jest nie do przyjęcia.